Niewolnictwo XXI wieku w Holandii, Polacy wśród ofiar

Niewolnictwo XXI wieku w Holandii, Polacy wśród ofiar

Niewolnictwo w Holandii może kojarzyć się z kolonialną przeszłością Królestwa Niderlandów. Okazuje się jednak, iż w drugiej dekadzie XXI wieku około 220 000 mieszkańców krainy tulipanów jest współczesnymi niewolnikami. Wszystko z racji dochodów, jakie otrzymują za pracę, którą wykonują.

Niewolnictwo XXI wieku

Współczesne niewolnictwo wskazuje, iż jest to zjawisko społeczne, w którym to człowiek jest niejako przedmiotem własności innego człowieka. Przy tym owa własność nie musi oznaczać, tak jak to było kilkaset lat temu, faktycznego aktu prawnego mówiącego o tym, iż Y lub X posiada niewolnika. Obecnie są to również inne formy prawne, w tym stosunki zależności, jakimi są między innymi praca i płaca. Kiedyś bowiem niewolnik nie miał nic. Otrzymywał tylko dach nad głową i jedzenie od swojego pana. Teraz zaś często „tania siła robocza” zamiast tych dwóch rzeczy otrzymuje pieniądze, które z ledwością starczają na wynajęcie pokoju i wyżywienie.

 

Holandia

Tania siła robocza z powyższego akapitu może kojarzyć się z Chinami czy Indiami, gdzie ludzie pracują za przysłowiową miskę ryżu. Problem ten dotyczy jednak również Holandii. Rada Społeczno-Gospodarcza (SER) szacuje, iż 220 000 pracujących w wieku od 20 do 64 lat jest tak biednych, że żyją prawie na skraju ubóstwa i walcząc o każdego centa, mimo iż normalnie, legalnie pracują.
Zdaniem SER, w przypadku wymienionej wyżej grupy, wynagrodzenie za pracę, jaką wykonują, nie zapewnia pokrycia wszystkich kosztów godnego życia.

 

Pracujący niewolnicy

Do grupy tej SER zalicza osoby pracujące na telefon, ludzi na umowach typu flex bez zagwarantowanej minimalnej liczby godzin, osoby pracujące na pół etatu czy osoby prowadzące działalność gospodarczą na własny rachunek.  Wszyscy oni praktycznie muszą liczyć się z każdym euro. Co zaś najgorsze ich ubóstwo często przekłada się na sytuację materialną ich bliźnich, żony/męża, dzieci. Zwłaszcza najmłodsi cierpią na tym najbardziej, bo nierzadko z racji tego, iż rodziców nie stać na nowy telefon czy modne ubrania czeka ich ostracyzm wśród swoich rówieśników. Są bowiem uznawani za gorszych.

 

Praca jest potrzeba

Aby temu zapobiec, potrzebna jest zarówno godna praca jak i godna płaca. Płaca, która pozwoli nie tylko przeżyć od pierwszego do pierwszego, ale również żyć, a nie egzystować. Pracownika powinno stać na to, by mógł się samorealizować, wyjechać na wakacje, kupić dziecku nowe ubrania na zimę lub np. wyjść do kina.  Dlatego też, zdaniem SER, należy wprowadzić systemowe zmiany w zakresie płacy i zatrudnienia w Holandii.

 

Płaca minimalna

SER wskazuje, iż przede wszystkim powinna wzrosnąć płaca minimalna. To jednak tylko jeden z filarów. Drugim równie ważnym jest stabilność dochodu. Bez tego nie da się bowiem normalnie żyć i funkcjonować. Oprócz tego Rada Społeczno-Gospodarcza wskazuje, iż pracownicy chcący pracować dłużej powinni mieć do tego prawo (chodzi tu, np. o osoby na umowach typu flex). Przebudowie powinien ulec również system pomocy socjalnej dla najuboższych pracowników. Wsparcie to jest bowiem w dużej mierze niewykorzystywane przez potrzebujących. Wszystko dlatego, iż albo nie wiedzą oni o możliwości ubiegania się o nie, albo zasady, które pozwalają otrzymać te środki, są zbyt skomplikowane.

Pytanie jednak, czy rząd przychyli się do tych sugestii w momencie, w którym na skutek ogromnego wsparcia przedsiębiorstw podczas epidemii, w budżecie są ogromne dziury, które będzie trzeba jakoś załatać.