Nietypowy wypadek w tunelu Coentunnel

"Elka" na wysokich obrotach

W niedzielny poranek holenderscy policjanci zostali wezwani do wypadku mającego miejsce w tunelu Coentunnel. Stan kierującego pojazdem był bowiem bardzo specyficzny.

Tunel

W niedzielny poranek policja została wysłana do kolizji w tunelu Coentunnel. Na drodze w kierunku zachodnim, w ścianę budowli uderzył samochód osobowy. Maszyna poważnie uszkodziła swoje zawieszenie i zablokowała jeden z dwóch znajdujących się tam pasów ruchu. O incydencie poinformowali mundurowych inni kierowcy, którzy przyszli z pomocą ofierze wypadku. Okazało się na szczęście, iż prowadzący nie odniósł praktycznie żadnych obrażeń. Jego stan był jednak dość mocno dziwny.

Korki

Patrol, który przybył na miejsce, musiał więc zabezpieczyć tunel, odcinając na dłuższym odcinku jeden z pasów ruchu, tak by nie doszło do kolejnych kolizji. Potem zaś przyszła kolej na rozmowę z kierowcą. Oficerowie drogówki bardzo szybko zorientowali się, że z mężczyzną faktycznie jest coś nie tak. Nie rozpaczał on z powodu uszkodzenia pojazdu, był wręcz w dobrym humorze, zbyt dobrym na zaistniałą sytuację. Szybko zresztą wyszło na jaw, że kierowca ten jest na lekkim haju. Nie zażywał on jednak żadnych narkotyków czy alkoholu, a jedynie gaz rozweselający.

Gaz

Korzystanie z gazu rozweselającego nie jest w Holandii zabronione. Niemniej jednak jazdę po jego zażyciu traktuje się tak samo, jak prowadzenie pojazdu pod wpływem innych niedozwolonych środków odurzających. W efekcie kierowcy wkrótce nie było już do śmiechu. Stracił on bowiem prawo jazdy. By je odzyskać, mężczyzna będzie musiał udać się do Inspectie Leefomgeving en Transport (ILT) (Inspektorat Środowiska Człowieka i Transportu). Tam też zostanie podjęta decyzja, czy na kierującego nałożyć dodatkowe sankcje takie jak specjalne, płatne z kieszeni winowajcy szkolenie z zakresu bezpieczeństwa ruchu drogowego.

 

Gaz rozweselający działa dużo krócej niż inne środki odurzające. Po godzinie od zażycia organizm wraca do pełnej sprawności i możliwe jest prowadzenie pojazdów mechanicznych. Przed upływem tego czasu sedacja wziewna podtlenku azotu silnie oddziałuje na nasz organizm. Już po 15 sekundach od pierwszej inhalacji cząsteczki gazu z płuc dostają się do krwiobiegu i mózgu, gdzie łagodzą stres relaksują czy zmniejszą odczuwanie bólu. Cechy te doskonale sprawdzają się w położnictwie lub u dentysty. Podczas jazdy wykorzystanie gazu rozweselającego zwiększa czas reakcji, pogarsza percepcje i rozeznanie w otoczeniu. W większych ilościach może zaś nawet powodować zawroty głowy. Te zaś mogą właśnie zakończyć się tak jak w opisywanym przypadku, kolizją i utratą prawa jazdy.