Nielegalny jarmark przeradza się w demonstrację

Przypomnijmy, twardy lockdown wprowadzony od niedzieli nie tylko zamknął nieistotne sklepy, czy zakazał imprez, ale również zabronił organizacji jarmarków bożonarodzeniowych. Nie wszystkim się to jednak spodobało. Forum na Rzecz Demokracji (FVD), zorganizowało w Wijster, w Drenthe właśnie tego typu imprezę, która później przerodziła się w demonstracje przeciwko polityce władz i obostrzeniom koronowym.

„To bardzo smutne, że kiedy cała Holandia jest zamknięta, ludzie myślą, że mogą zorganizować jarmark bożonarodzeniowy”, powiedział holenderskim mediom pełniący obowiązki burmistrza Cees Bijl z Midden-Drenthe. Samorządowiec nie rozumie, jak można być tak bezmyślnym i organizować w takiej sytuacji epidemiologicznej wydarzenie, które jasno i klarownie jest zakazane.

Nielegalna impreza

Jak wskazują urzędnicy miejscy, FVD nie wystąpiło o pozwolenie na zorganizowanie jarmarku, ponieważ pewne było, iż go nie dostanie. W efekcie miasto dowiedziało się dopiero w sobotę, iż politycy chcą jawnie złamać obowiązujące prawo. Urzędnicy starli się skontaktować z organizatorami, to jednak było niemożliwe. Politycy FVD odpowiedzieli dopiero w niedzielne popołudnie, gdy impreza trwała już w najlepsze.

Kary

Wtedy to służby miejskiej ostrzegły organizatorów, iż jeśli impreza nie zostanie natychmiast zakończona, to na jej twórców miasto nałoży wysokie kary. Partia miała czas do godziny 18:30 na zakończenie jarmarku. Bardzo szybko okazało się jednak, iż po upływie tego deadline'u na imprezie w Wijster, w Drenthe nadal panował spory ruch i na pewno nie można powiedzieć, iż wydarzenie to zostało zakończone. W takiej sytuacji pełniący obowiązki włodarza miasta, Cees Bijl, zdecydował się ukarać FVD karą administracyjną w wysokości 10 000 euro.

Demonstracja

To jednak nie wszystko. Gdy FVD dowiedziało się, iż ma zamknąć jarmark, postanowił zorganizować demonstracje przeciw obostrzeniom koronowym. W tej sytuacji urzędnicy nie mogli wysłać policji na plac, ponieważ jak wskazują tamtejsi radni, prawo do demonstrowania swoich opinii, do protestowania jest podstawowym zapisanym w konstytucji prawem każdego mieszkańca Królestwa Niderlandów. Jeśli więc przy okazji tego typu działań nie jest łamane prawo, policja nie może interweniować.
Demonstracja miała najprawdopodobniej „przykryć” kwestię jarmarku, wskazując, iż zebrani to nie uczestnicy imprezy świątecznej, a protestujący, ale to się nie udało. Miasto stwierdziło, iż partia – organizator, nie wywiązał się z nakazu zakończenia imprezy i nałożył wspomnianą wyżej grzywnę.

 

źródło: AD.nl