Nie tylko dochody, ale i wydatki

Nie tylko dochody, ale i wydatki

W minionym roku wielu mieszkańców Królestwa Niderlandów odczuło ogromne podwyżki cen i zaczęło mieć problemy, by wytrwać od „pierwszego do pierwszego”. W ubiegłym tygodniu zwrócił na to uwagę holenderski najwyższy urzędnik do spraw informacji budżetowych. Wskazał on przy tym błąd, jaki podejmuje rząd, organizując środki wsparcia dla najbiedniejszych. Zaznaczył bowiem, iż nie powinno brać się pod uwagę, tylko dochodów, ale również wydatki, jakie muszą ponosić ludzie.

„Niektórzy ludzie są zmuszeni do ponoszenia wyższych wydatków niż inni, więc mogą mieć większe trudności ze związaniem końca z końcem niż inni z tymi samymi dochodami” – mówi dyrektor urzędu Arjan Vliegenthart dziennikarzom Nu.nl.
Jego zdaniem ludzie mieszkający w domach nieefektywnych energetycznie muszą ponosić dużo większe koszty na ogrzewanie niż reszta społeczeństwa. Podobnie większe koszty ponoszą rodzinny wielodzietne. Mimo nawet średnich dochodów mogą one mieć poważne problemy, by związać koniec z końcem. Problem jednak w tym, iż często z racji na sytuację finansową „na papierze” nie kwalifikują się do uzyskania pomocy. Ich życie jest więc czasem cięższe niż to, które prowadzą ludzie zarabiający dużo mniej, ale mogący liczyć na wsparcie władz.  „W 2023 r. samo patrzenie na dochody już nie wystarczy, aby wiedzieć, czy ludzie potrzebują wsparcia” - mówi urzędnik.

 

2023

Dlatego też Vliegenthart uważa, że obecny rok powinien być rokiem podobnym do ubiegłego pod kątem drożyzny. Jednak z racji na rządowe wsparcie i „pakiety kompensacyjne”, sytuacja gospodarstw domowych powinna się poprawić. Szacuje się, że wzrost siły nabywczej ma oscylować na poziomie od 0,5 do 8,1% w porównaniu do 2023 roku.
Najbardziej mają zyskać osoby samotne, których dochód waha się na poziomie płacy minimalnej. Najmniej zaś osoby samotne, samozatrudnione, które zarabiają na poziomie 1,5 raza średniej.

 

Modyfikacja

Ci ostatni, mimo iż zarabiają więcej, mogą mieć poważne problemy, zwłaszcza jeśli przekroczą pułap energetyczny i gazowy (zużycie powyżej 1200 m3 gazu i 2900 kilowatogodzin prądu, za które obowiązuje już stawka wolnorynkowa). To zaś może oznaczać, iż nagle ludzi nie będzie stać, by opłacić rachunki, mimo iż dobrze zarabiają. Dlatego też rząd musi brać pod uwagę koszty, ustalając wsparcie społeczne. W przeciwnym razie pod koniec roku możemy spodziewać się poważnego kryzysu.

 

 

Źródło:  Nu.nl