Nastolatka pomyliła sprawcę z ofiarą

Nastolatka pomyliła sprawcę z ofiarą

Na komendę przyszła roztrzęsiona nastolatka, która powiedziała oficerowi dyżurnemu, że została pobita. Napastnikiem miał być jej chłopak. Gdy przekazała mu, że go rzuca, ten ją uderzył. Policjant postanowił jednak nie uwierzyć na słowo młodej kobiecie i uratował w ten sposób jej byłego przed aresztowaniem.

Młoda roztrzęsiona dziewczyna przyszła na komendę, by zgłosić przestępstwo. Będąc w asyście matki, powiedziała oficerowi dyżurnemu, iż została pobita przez swojego chłopaka, który już nie raz miał problemy z prawem. Mężczyzna miał ją zaatakować, gdy dziewczyna dała mu kosza. Wszystko to stało się na lokalnej hali sportowej w jednej z miejscowości w rejonie Groene Hart. Oficer przyjął wezwanie. Nie zdecydował się jednak natychmiast wysłać policję, by ta zatrzymała byłego ofiary.

 

Monitoring

Policjant postanowił bowiem zatroszczyć się o dowody. Tak bowiem byłoby tylko słowo przeciw słowu. Skontaktował się z nadzorcą hali i poprosił o nagrania z tamtejszego monitoringu. Nadzorca nie mógł niestety przyjechać natychmiast na komendę. W efekcie kobiety poszły do domu.

 

Nie do końca tak

Sprawa trafiła na biurko jednego z policjantów. Gdy ten zaczął oglądać nagarnie, które trafiło na następny dzień na komisariat, początkowo wszystko się zgadzało. Dziewczyna i jej były szli razem. Później jednak stało się jasne, iż nastolatka „lekko” podkoloryzowała swoje zeznania.
Na nagraniu dziewczyna idzie wraz ze swoim chłopakiem, w pewnym momencie  w oddali pojawia się jeszcze jeden młody mężczyzna. Para początkowo rozmawia z sobą normalnie, aż w pewnym momencie to goszcząca na komendzie nastolatka zaczyna bić swojego chłopaka. Ten początkowo nie robi nic. Gdy jednak jego chyba już wtedy była, nie przestaje, delikatnie odsuwa ją od siebie, odpychając powoli rękami. Nie ma w tym jednak dużej siły. Młody człowiek oprócz tego nie dotknął jej nawet palcem.
Po chwili do dwójki podchodzi ów stojący dalej drugi chłopak i dziewczyna znów atakuje byłego, ten zaś nadal pozostaje bierny.

Kto tu kogo

Po tym co zobaczył oficer, natychmiast zadzwonił do matki nastolatki i wytłumaczył, co zarejestrowały kamery monitoringu. Policjant wskazał, iż to córka kobiety była prowokatorką i złożyła fałszywe zeznania względem chłopaka. Gdyby zaś nastolatek pojawił się na komendzie, to on może oskarżyć dziewczynę o pobicie.
W zaistniałej sytuacji kobieta, która oficjalnie zgłosiła sprawę w imieniu swojego dziecka, momentalnie zdecydowała się ją wycofać

 

Dowody

Jak wskazuje policja, jej oficerowie zawsze starają się zebrać dowody. W przeciwnym razie tego typu sprawy to tylko słowa przeciw słowom. A niektórzy, tak jak przytoczona tu nastolatka, potrafią być doskonałymi aktorami.

 

Źródło:  AD.nl