Nalot na domki w Hadze. Zatrzymani Polacy

Mężczyzna wziął zakładników w pubie w Ede

Na pierwszy rzut oka były to zwykłe domy jednorodzinne. Niczym się niewyróżniające spośród dziesiątek podobnych w dzielnicach mieszkalnych w Hadze. Budynki te skrywały jednak swój mroczny sekret. Miały one bowiem lokatorów, których tam nie powinno być i nie mówimy tu o nie zameldowanych mieszkańcach Holandii. Domy te służyły jako punkty przerzutu Irakijczyków.
Policja, by zakończyć ten nielegalny proceder, dokonała nalotu na te nieruchomości. Wśród zatrzymanych jest między innymi Polka.

rozliczenie podatku z Holandii

Policja i Żandarmeria dokonały w czwartkowy poranek nalotu na kilka domów jednorodzinnych w Hadze. Podczas akcji oficerowie zatrzymali dwie osoby. 33-letniego obywatela Iraku i 26-letnią Polkę. Oboje szybko zostali aresztowani i usłyszeli zarzut udziału w przemycie ludzi do Wielkiej Brytanii.

Jak ów przemyt miał wyglądać? Z racji tego, iż WB opuściła Unię Europejską, kontrolę na jej granicach są dużo dokładniejsze. Przestępcy coraz rzadziej pakują więc ludzi na paki ciężarówek, ponieważ ci dość łatwo wpadają w ręce angielskiego wymiaru sprawiedliwości. Dlatego też holenderska szajka działała inaczej.
W przeszukanych budynkach (śledczy oficjalnie mówią o trzech domach i szopie w Hadze), odnaleziono łodzie, kamizelki ratunkowe i duże sumy gotówki. Wszystko to dobitnie wskazuje, iż grupa przerzucała uchodźców drogą morską. Jest to o wiele bardziej niebezpieczne. Wody Kanału La Manche i Morza Północnego nie należą do najspokojniejszych, ale szansa na wykrycie i zatrzymanie motorówki płynącej pod osłoną nocy jest dużo mniejsza niż namierzenie pasażerów na gapę w tirze.

Niezależne śledztwo

Jak wskazuje żandarmeria i policja ich działania to było prowadzone całkowicie samodzielnie, niezależne śledztwo, którego kulminacją jest opisywany tu nalot. Działania te nie miały nic wspólnego z akcją przeprowadzoną na początku lipca. Wtedy to funkcjonariusze służb bezpieczeństwa wielu krajów zorganizowali jedną, skoordynowaną akcję przeciwko przemytnikom.
Możliwe jednak, iż mimo że było to niezależne dochodzenie, to jednak działania Holendrów są powiązane z tą akcją. Przestępczy półświatek nie znosi bowiem pustki. Gdy jedne grupy są zatrzymywane, inne się pojawiają. Holandia zaś z racji tego, iż jest komunikacyjnym węzłem Europy, jest idealnym punktem zbornym, do którego udają się nielegalni uchodźcy przybywający szlakami przez Włochy, Rumunię czy Polskę. Potem stamtąd już z przewodnikami (przestępcami), udają się na francuskie wybrzeże i próbują swoich sił w dostaniu się do tego lepszego świata po drugiej stronie Kanału.

Źródło:  Ad.nl