Naga prawda, czyli protest studentów

studenci protestują

W miniony czwartek w Królestwie Niderlandów rozpoczął się ogólnokrajowy protest studentów. Czemu żacy wyszli na ulicę? Ich akcja odbywa się pod hasłem „Nauka wolna od długów” i dotyczy systemu kredytów studenckich, który ich zdaniem jest niesprawiedliwy i podcinający skrzydła w przyszłym, dorosłym życiu. Aby zwrócić uwagę na problem, studenci wyszli wykrzyczeć swój sprzeciw w samej bieliźnie.

rozliczenie podatku z Holandii

Studia w Holandii

Studiowanie w Królestwie Niderlandów wygląda nieco inaczej niż w Polsce. Tam bowiem studia są płatne. Cena jest jednakowa dla każdego żaka niezależnie, czy pochodzi od z Rotterdamu, Berlina, Wrocławia czy Madrytu i wynosi ona około 2100 euro rocznie. Wartość ta uwzględnia już wszystkie możliwe zniżki co i tak dla wielu jest kwotą zaporową. Dlatego też od trzech lat rozpoczynając studia licencjackie, za pierwszy rok żacy mogą zapłacić jedynie połowę czesnego. Mniej więcej w tym czasie powinni również znaleźć sobie pracę, tak aby móc tygodniowo przepracowywać co najmniej 14 godzin, czyli 56 godzin miesięcznie. Dzięki temu mogą ubiegać się o wsparcie w postaci pożyczki studenckiej, której kwota wynosi od 860 euro wzwyż.

 

Protest

Narodowy Związek Studentów, a także FNV Jong&United uważają jednak, iż ten system rzekomo wspierający żaków, jest zły. Wezwali więc rząd, by dokładnie przyjrzał się systemowi pożyczek studenckich. Kończąc studia, żacy nie powinni mieć przywiązanego do szyi kamienia w postaci długu sięgającego nawet tysięcy euro. Balastu, który ciąży nad nimi gdy stawiają pierwsze kroki w dorosłym życiu. Sytuacja ta bowiem, zdaniem części protestujących, niweczy cały sens studiowania. Młody człowiek zdobywa bowiem wiedzę, ale zamiast dalej się rozwijać, iść w stronę marzeń i kierunku, jaki wybrał na studiach, musi łapać się pierwszej lepszej pracy, byle tylko spłacić zadłużenie. W ten sposób traci on, np. możliwość uczestniczenia w praktykach i stażach organizowanych przez firmy z jego branży i w kręgu jego zainteresowań, ponieważ wybierając je, nie starczy mu środków na spłatę rat, a bez takiego doświadczenia nie znajdzie pracy w wymarzonym zawodzie.

 

Mieszane odczucia

W efekcie część żaków wyszło na ulicę, stając na placu Malieveld w Hadze w samej bieliźnie, wykrzykując swoje postulaty i apelując do rządu, by położył kres ich długom. Demonstrujący studenci apelowali również do innych żaków, by ci dołączyli się do akcji. Odzew był jednak, delikatnie mówiąc, średni. Nawet bowiem wśród studentów wielu uważa, iż pożyczki to inwestycja w naukę, ucząca odpowiedzialności młodych ludzi.