Na chińskim rowerze nie pojeździsz
Już dawno minęły czasy, w których produkty made in China były synonimem złej jakości. Niemniej nadal czasem są z nimi spore problemy. Holenderski Inspektorat ds. Środowiska Człowieka i Transportu (ILT), skonfiskował już ponad sześć tysięcy rowerów elektrycznych typu fatbike jednego z chińskich producentów. Czemu? Powodem jest to, iż pojazdy te mogłyby stworzyć zagrożenie w ruchu drogowym
Czyżby jakoś tych jednośladów była tak zła, iż jazda na nich zagrażała życiu kierujących? Nie, problem jest w tym, iż nie są to podróbki złej jakości, w których silnik ledwo daje radę. Państwo środka poszło w drugą stronę. Rowery te po prostu są za dobre. Użyte podzespoły sprawiają, iż mogą one poruszać się za szybko i to właśnie stanowiło powód ich wycofania.
Skuter czy rower?
Fatbike to holenderski hit sprzedażowy. Mieszkańcy Niderlandów kochają rowery. Gdy zaś te są bardzo wygodne dzięki grubym oponom, a do tego mają własny silnik ułatwiający pedałowanie, nie ma się co dziwić, że chętnych nie brakuje. Fatbike może być sprzedawany w krainie tulipanów jako rower elektryczny lub motorower. Wszystko tu zależy od prędkości, z jaką może się poruszać.
Problem
Prędkość ta w przypadku rowerów pewnej chińskiej marki stała się problemem. Producent chciał sprzedać w Niderlandach 6 tysięcy swoich jednośladów po bardzo niskiej cenie, reklamując i wskazując, że są to rowery elektryczne. W rzeczywistości, zdaniem ILT, powinny być one sprzedawane jako motorowery. Do tej klasy zaliczają się bowiem te pojazdy, które poruszają się szybciej niż 25 km/h i mają moc większą niż 250 watów lub też jadą więcej niż 6 km/h całkowicie bez pedałowania.
Przepisy
Gdzie tu problem? Chodzi o to, że na motorower, trzeba mieć prawo jazdy oraz kask, a także ubezpieczenie, homologację typu pojazdu i rejestracje. Motorower musi też przejść bardziej rygorystyczne badania niż rower jeśli chodzi o dopuszczanie do ruchu.
„Fatbike oferowany do sprzedaży za mniej niż 1000 euro. To brzmi zbyt pięknie, aby mogło być prawdziwe. Szansa, że za tę kwotę kupisz wysokiej jakości i bezpieczny fatbike, jest niewielka” – przekazał Karin Visser, dyrektor ds. nadzoru i dochodzeń w ILT dziennikarzom NU.nl.
Urzędnik dodaje również, że jego ludzie zabezpieczyli 6 tysięcy pojazdów, które zostały wycofane ze sprzedaży. Z tymi parametrami, jakie mają obecnie, nie mogą być sprzedawane jako rowery. Jeśli więc producent, którego nazwy ILT nie podaje, chce je sprzedać, musi sprostać przepisom dotyczącym motorowerów. Ewentualnie może też zmniejszyć ich moc, tak by był to tylko rower elektryczny.
Jak poważna jest to sprawa? Wiele wskazuje, iż mogło tu dojść do celowego oszustwa. Po zakończeniu działań ILT sprawę ma przejąć prokuratura, która może w tej sprawie rozpocząć procedurę karną.
Źródło: Nu.nl