Mięso oddzielone mechanicznie i kwestia zagrożenia publicznego

Mięso oddzielone mechanicznie i kwestia zagrożenia publicznego

Foodwatch- holenderska organizacja nadzorująca bezpieczeństwo żywności pozwała do sądu rząd w Hadze. Wszystko dlatego, iż gabinet tworząc przepisy, podszedł do niektórych spraw zbyt liberalnie, przez co zdaniem ekspertów naraża on swoich obywateli na zagrożenie zdrowia publicznego. Co jest problemem? Mięso oddzielane mechanicznie.

rozliczenie podatku z Holandii

Foodwatch uważa, że rząd naruszył bezpieczeństwo żywności. Organizacja wskazuje, iż gabinet nie wie które produkty na niderlandzkim rynku zawierają w swoim składzie tak zwane mięso oddzielane mechanicznie. Ta niewiedza może zaś w pewnych określonych warunkach stanowić zagrożenie dla zdrowia publicznego.

 

Mięso oddzielone mechanicznie

Mięso oddzielone mechanicznie, które w Niderlandach określane jest również czasem jako mięso separacyjne, składa się z resztek pozostających na tuszy i kośćcu po rozebraniu mięsa z klasycznych jego części. Mięso to jest dosłownie zdzierane z kości i wielokrotnie mielone, przez co niektórzy wskazują nawet, iż jest to „mięso w sprayu”. Działanie te najczęściej stosowane jest w przypadku wieprzowiny i drobiu. Powstała na skutek owego oddzielania papka jest następnie używana w niektórych, zwłaszcza tańszych produktach spożywczych, takich jak pasztety czy parówki.

 

Zagrożenie

Zdaniem Foodwatch z racji na sposób produkcji i gramaturę mięsa, jego bardzo duże rozdrobnienie, produkt ten jest szczególnie narażony na rozwój w nich szkodliwych bakterii mogących prowadzić do infekcji jelitowych u konsumentów. Mówiąc prościej, mięso pozyskane w ten sposób jest bardziej podatne na zepsucie i psuje się wcześniej niż klasyczne kawałki drobiu, wieprzowiny czy wołowiny.

 

Nieznane pochodzenie

Problemem nie jest jednak to, iż mięso to może psuć się szybciej. Foodwatch wskazuje na to, iż władze w Holandii nie wiedzą, skąd pochodzi owo „mięso w sprayu” i w jakich produktach jest ono dostępne na rynku. To zaś oznacza, iż gdyby doszło do skażenia jakiejś partii, rząd nie może podjąć szybkich działań, by wycofać wędliny z półek. Ponadto organizacja nadzorcza wskazuje, że służby rządowe mają zbyt mało pracowników, by przeprowadzać ścisłe kontrole i utrzymać nadzór nad tą specyficzną produkcją.

 

Wprowadzanie klienta w błąd

Kwestie zdrowotne to jednak tylko część problemu. Zdaniem ekspertów równie ważna jest możliwość wprowadzenia klienta w błąd. Mowa tu o niebezpieczeństwie finansowym. Jak to rozumieć? Jeśli mięso oddzielone mechanicznie nie będzie oznaczone, może być sprzedawane, jako zwykłe. Przykładowo ktoś kupuje nuggetsy z kurczaka. Na opakowaniu pisze 100% z kury. Zamiast jednak np. drogiego fileta w środku znajduje się tani wypełniacz z mięsnej papki. Klient nie mógł jednak o tym wiedzieć, ponieważ informacji tego typu zgodnie z obecnymi przepisami nie trzeba podawać na opakowaniu.

Wszystko to sprawiło, iż organizacja przekazała sprawę do sądu, wskazując: „Państwo naraża holenderskiego konsumenta na ogromne ryzyko dla zdrowia i portfela. Jest to nie tylko zagrożenie dla zdrowia publicznego, ale także stanowi naruszenie przepisów europejskich. Z tych wszystkich powodów Foodwatch wszedł na drogę sądową i założył sprawę”. Wymiar sprawiedliwości ma ją rozpatrzyć 9 czerwca.

Źródło:  Nu.nl