Miecz diabła przed sądem
W piątek przed holenderskim sądem ruszył proces czterdziestoletniego Tevfika G. Arnhem, który w grudniu ubiegłego roku za pomocą miecza zabił swojego dwunastoletniego syna.
Rzucił się z mieczem na dzieci
Całe zajście miało miejsce niedługo przed wigilią, 22 grudnia ubiegłego roku. Wtedy to w jednym z domów w Arnhem, gospodarz chwycił za miecz i ruszył w stronę swojego syna. Z racji na abstrakcyjność całej sytuacji i to, że w ręce mężczyzny nie znajdował się tasak, nóż, ale miecz 12-latek myślał najprawdopodobniej, iż jego ojciec czterdziestoletni oskarżony Tevfik G., wygłupia się i odgrywa scenkę, która ma być pewnie wstępem do zabawy. Chwilę później okazało się jak bardzo chłopiec się mylił. Mężczyzna zadał mieczem kilka pchnięć w tułów swojego syna, powodując poważne uszkodzenia narządów wewnętrznych i silne krwotoki, które doprowadziły do zgonu.
Gdy 12-letni Bekiro leżał na podłodze w stale powiększającej się kałuży krwi, głowa rodziny ruszyła z bronią w stronę swojego drugiego, 15-letniego syna. Nastolatek, znajdując się jednak w dość dużej odległości od ofiary, ale słysząc i widząc, co przed chwilą stało się z jego bratem, zdołał opuścić dom i uciec na ulicę. Wtedy też udało mu się wezwać pomoc i policję do swojego domu w Dragonstraat, w Arnhem.
Policja wezwana na miejsce incydentu szybko rozbroiła i aresztowała mężczyznę. Zagrożenie zostało zażegnane. Niestety było już za późno by uratować młodszego z rodzeństwa.
Ruszył proces mężczyzny, który zabił mieczem swojego syna, bo tak kazał mu diabeł.
Rozprawa
5 kwietnia 2019 roku przed sądem w Arnhem, ruszyło pierwsze, przygotowawcze posiedzenie sądu w sprawie Tevfik G. Na chwilę obecną mężczyzna nie ma jeszcze sprecyzowanych zarzutów. Holenderska prokuratura oskarża go o morderstwo lub zabójstwo 12-latka oraz usiłowanie zabójstwa 15-latka.
Podczas przesłuchania oskarżony stwierdził, iż ta zbrodnia nie jest jego winą. To, co stało się 22 grudnia, jest bowiem efektem jego psychozy i tego, że jego ciało i duszę w tym dniu przejął diabeł. Ta wypowiedź wystarczyła prokuraturze i obrońcom, by wnioskować o umieszczenie zatrzymanego na badaniach psychiatrycznych i obserwacji w Pieter Baan Center.
Ważne informacje od matki
Opętanie przed diabła, czy innego demona może nie być tylko i wyłącznie wymyśloną przez oskarżonego linią obrony. Jego matka przyznaje, że 40-latek leczył się psychiatrycznie w placówce opiekuńczej Pro Persona. Ponadto okazuje się, że w dniu poprzedzającym tragiczne w skutkach zajście, dom na Dragonstraat w Arnhem dwukrotnie odwiedził patrol policji, który przybył na miejsce, ponieważ świadkowie dzwonili, że coś tam się dzieje.
Policja nie podaje jednak, kto wzywał funkcjonariuszy oraz co było celem ich interwencji w domu Tevfika G.
Na następnej rozprawie sąd przychyli się najprawdopodobniej do wniosku stron o obserwację psychiatryczną podejrzanego, a sprawa ruszy dopiero, gdy strony otrzymają informacje od biegłych co do stanu 40-latka. To zaś może potrwać od tygodnia, nawet do kilku miesięcy.