Mężczyzna miał kupić tylko frytki, z konta zniknęło 14 tysięcy

Mężczyzna miał kupić tylko frytki, z konta zniknęło 14 tysięcy

Głupota kosztuje i to czasem bardzo dużo. Przekonała się o tym pewna kobieta z Apeldoorn, która przekazała swoją kartę kredytową 32-letniemu mężczyźnie, aby zapłacił za jedzenie. Mężczyzna miał nią zapłacić tylko za frytki, ale z konta kobiety zniknęło prawie 14 tysięcy euro.


Mamuśka

Sprawa początkowo wyglądała na zwykłą kradzież. Szybko jednak okazało się, iż wszystko, co tam się stało, ma drugie dno. 32-latek nie był bowiem całkowicie obcy. Okradziona była dla niego „sugar mommy”. Co to znaczy? Ofiara i mężczyzna byli w pewnego rodzaju układzie. Jak powiedział przed sądem 32-latek, mógł on posługiwać się kartą starszej pani w zamian za usługi seksualne. To posługiwanie się sprawiło jednak, iż z konta kobiety i jej niepełnosprawnego syna wyparowało prawie 14 tysięcy euro.

 

Różnica wieku

Związek tej dziwnej pary rozpoczął się w 2020 roku, kiedy to Holenderka poznała mężczyznę. Wtedy to on chciał związku, ale ona go odrzuciła. Wskazała, iż różnica wieku między nimi jest zbyt duża i ówczesny 29-latek mógłby być jej synem. Trzy miesiące później jednak już sypiali ze sobą. Para spotykała się w domu mężczyzny, w którym pieto niżej mieszkał jego przyjaciel

 

Frytki

Po jednej z takich nocy kobieta ze swoim „synkiem” i jego kolegą udali się do Arnhem. Tam dopadł ich głód. Panowie poszli więc kupić frytki w barze z przekąskami, ale pojawił się problem. Lokal nie przyjmował gotówki. Wrócili więc do kobiety z pustymi rękami, ta zaś dała im kartę debetową, by zapłacili za jedzenie bezgotówkowo. Mężczyźni więc poszli, a kobieta z jej prawdziwym niepełnosprawnym synem, czekała na jedzenie. Czekała i czekała. W końcu poirytowana kochanka poszła zobaczyć, co robi jej chłopak. Wtedy spostrzegła, że budka gdzie mężczyźni chcieli kupić frytki, jest zamknięty. Jej facet i jego przyjaciel gdzieś zniknął.
Przerażona kobieta wróciła do domu.

Wyciąg

Jak wskazuje sąd, tego dnia z karty kobiety kupiono wiele markowych ubrań, telefonów, a także wypłacono sporo gotówki. Ba, okazało się, że nawet w nocy, gdy para spała ze sobą, zrobiono z jej konta kilka przelewów i wypłat.

 

Proces

Kobieta zgłosiła więc sprawę na policje i 32-latek stanął przed sądem. Mężczyzna zaprzeczył, jakoby w nocy wstał z łóżka i zabrał kartę. Przyznał się jednak do zakupów, gdy miał iść po frytki. Tu jednak nie miał wyjścia. Kamery w bankomatach nagrały, jak wyciągał pieniądze z konta kobiety.

Wolno mu było?

Czy więc była to kradzież? Amant powołał się na słowa swojej „cukrowej mamusi”. „To było za jej pozwoleniem. Powiedziała: jeśli czegoś potrzebujesz, możesz z tego skorzystać” – zeznał przed sądem. Co kobieta miała w zamian, zapytał się prokurator? Pożycie. Mężczyzna oferował siebie.
Kobieta jednak zaprzeczyła jego słowom. Skąd zaś oskarżony miał pin do karty? Miał go ponoć kiedyś podpatrzeć. W efekcie sąd ma słowo przeciw słowu i tak niby prosta sprawa ciągnęła się już trzy lata.

 

Wyrok

Być może 32-latek by się wyłgał, niestety miał on już na swoim koncie inne przestępstwa. Był zamieszany nawet w handel ludźmi i wykorzystanie nieletniej. To zaś sprawiło, iż jego zeznania były traktowane z pewną podejrzliwością.
W efekcie sąd skazał go na 4 miesiące więzienia w zawieszeniu i 120 godzin prac społecznych. Może wydawać się, iż nie jest to wysoka kara. Z drugiej jednak strony mężczyzna ten odsiedział już swoje w areszcie śledczym.

 

 

Źródło:  AD.nl