Maszyny zastąpią Polaków i innych migrantów

Maszyny zastąpią Polaków i innych migrantów

Być może już niedługo Polacy i inni pracownicy migrujący przestaną być potrzebni w Holandii jeśli chodzi o zbiór szparagów. Etat ten, który lata temu był jedną z głównych ofert biur pośrednictwa, może w niedługim czasie całkowicie zniknąć. Wszystko za sprawą technologii i autonomicznych maszyn do zbierania tych warzyw. Czyżby więc roboty zabrały pracę gastarbeiterom?

Praca przy szparagach była jedną z pierwszych, jakie Holendrzy oferowali Polakom. Od tego czasu wiele się zmieniło. Nasi rodacy mogą przebierać w ofertach pracy w Królestwie Niderlandów. Mając do dyspozycji wolne etaty w praktycznie wszystkich branżach, mało kto chce iść do ciężkiej i nie najlepiej płatnej pracy na polu. W efekcie plantatorzy tego popularnego warzywa mają coraz większe problemy z pozyskaniem rąk do pracy. W ostatnim czasie nawet Ukraińcy, którzy uciekli przed wojną do krainy tulipanów, nie garną się do tego zadania, ponieważ znaleźli pracę gdzie indzie.

 

Granica opłacalności

Wszystko to sprawia, iż uprawa szparagów znalazła się na granicy opłacalności. By kogokolwiek zwerbować, rolnicy muszą oferować bardzo wysokie stawki. To zaś sprawia, iż sami mało na tym zarabiają. Teraz jednak może się to zmienić. Wszystko dzięki technologii.

 

Automat

Przez lata wiele firm pracowało nad kombajnami do zbierania szparagów, które mogłyby zastąpić człowieka. Początki były trudne. Pierwsze maszyny nie umiały namierzyć warzyw lub wycinały je wszystkie, doprowadzając do dużych strat. W końcu jednak się udało. Po wielu latach prób na pole wyjechał AVL Compact S9000.

 

AVL Compact S9000 to pracownik doskonały, „W Grashoek nasza maszyna pracuje obecnie siedem dni w tygodniu, szesnaście godzin dziennie i nikogo z nas już tu nie ma. Obsługiwany jest przez operatorów z siedziby samej firmy” – mówi dziennikarzom AD Arno van Lankveld, jeden z twórców tego cuda rolniczej techniki.

Robot porusza się nad pryzmą z prędkością 3,6 kilometra na godzinę. Jego kamery zaś monitorują ziemię, a algorytmy rozpoznają wybijające się nad ziemię główki szparagów. Gdy maszyna namierzy warzywo, to jest następnie przez nią wycinane. Kombajn ten potrafi nawet zebrać 16 szparagów na sekundę. Z taką prędkością nie jest w stanie pracować żaden człowiek. Co więcej, maszyna wycina je, utrzymując stałą jakość i parametry warzyw.

 

Mieszane uczucia

Część holenderskich rolników ma mieszane uczucia, słysząc o tym kombajnie. Z jednej strony nowoczesne technologie w rolnictwie przestały być rzadkością. Z drugiej, farmerzy widzą w niej taką samą szansę jak i zagrożenie. Z jednej strony pozwala ona bowiem zastąpić człowieka. Z drugiej trzeba mieć na nią naprawdę sporo pieniędzy. To zaś prowadzi do czarnego scenariusza. Małych holenderskich plantatorów, gdzie ziemia dla szparagów jest przez wielu uważana za najlepszą na świecie, nie będzie stać na taki sprzęt. Mają bowiem za małe pola i zbyt mały dochód.

Rolnicy ze Wschodnich Niemiec czy z Polski z ich ogromnymi polami nie będą mieć takich problemów. Obecnie bowiem również narzekają na brak rąk do pracy. Jeśli jednak ludzi zastąpią maszyny, tam produkcja jeszcze się zwiększy, ceny szparagów spadną i holenderski produkt po prostu przestanie być konkurencyjny. Rynek zaleje bowiem jakościowo gorszy, ale tańszy produkt z dwóch wyżej wymienionych krajów.

 

Źródło:  AD.nl