Mandat za przejście przez ulicę?

Mandat za przejście przez ulicę?

Wiele osób, które kiedyś zdawało egzamin na prawo jazdy czy kartę rowerową ma w pamięci przepisy, które wskazywały na zakaz przejścia przez drogę, gdy pasy znajdują się w odległości mniejszej niż 100 metrów.  Czy za taką samą czynność możemy otrzymać mandat też w Holandii? Czy w Królestwie Niderlandów też obowiązują takie ograniczenia?

Powszechna świadomość

Przepisy znad Wisły są jednymi z bardziej restrykcyjnych w Europie. Analogiczne zapisy można znaleźć w Niemczech czy Belgii. Tam jednak odległości nie fundują pieszym długich spacerów. W Niemczech zakaz ten wynosi 5 metrów, a w Belgii 20 metrów. W Holandii zaś mówi się o odległości 30 metrów od pasów.

 

Nieprawda

Tyle tylko, iż jest to nieprawda. Do lat dziewięćdziesiątych przepisy zabraniały przechodzenia przez ulicę jeśli pasy znajdowały się w odległości bliżej niż 30 metrów. Obecnie próżno jednak szukać ustawowego wskazania zakazanej odległości. W efekcie policja nie może ukarać pieszego za przejście przez jezdnię (oczywiście mowa tu o zwykłych miejskich drogach, przekraczanie autostrady nadal jest zakazane).

 

Paradoks

Ów brak wskazanej odległości doprowadza, jak wskazują eksperci, nawet do pewnego paradoksu. Przejście przez ulicę na czerwonym świetle w Holandii jest nie tylko niebezpieczne. Jeśli dojrzy to policja to pewny mandat. Wystarczy jednak przejść przez ulicę nawet metr od „zebry”, gdy świeci się światło czerwone i owego mandatu już się nie dostanie. Brzmi to dziwnie, ale tak niestety wyglądają niderlandzkie przepisy w tym zakresie.

 

Pierwszeństwo i odszkodowanie

To, iż zgodnie z przepisami pieszy może w Holandii przechodzić przez ulicę praktycznie w każdym miejscu, nie oznacza jednak, iż ma on pierwszeństwo. Kiedy znajduje się poza pasami, zmotoryzowany nie musi przepuścić go przez ulicę. Wyjątek od tej zasady tyczy jedynie niewidomych i słabowidzących (osoby te muszą poruszać się z białą laską) i wszystkich tych, którzy mają problemy z poruszaniem się, np. są na wózku inwalidzkim, czy chodzą o kulach.

Odszkodowanie

Wydaje się to logiczne, ale znów pojawia się pewien zgrzyt. W przepisach stoi bowiem, iż piesi jako tak zwani „niechronieni użytkownicy dróg” mają zawsze prawo do odszkodowania w przypadku obrażeń ciała, jakich doznali na skutek potrącenia. W rzeczywistości oznacza to tyle, iż pieszy niemający pierwszeństwa, który wejdzie pod koła nadjeżdżającego pojazdu, gdzieś poza przejściem dla pieszych, może ubiegać się o odszkodowanie. Gdy do takiej sytuacji dojdzie zaś na przejściu dla pieszych, na czerwonym świetle dla przechodzących przez ulicę, kwota ta też zostanie wypłacona, ale zwykle jest to tylko 50%.  Uznaje się tu bowiem winę pieszego.

 

Zdrowie

Wszystko to może skłaniać do wniosku, iż w Holandii, gdy nam się śpieszy lepiej unikać przejść dla pieszych, zwłaszcza tych z sygnalizacją świetlną. Pytanie jednak, czy warto. Brak mandatu, czy też wyższe odszkodowanie nie zwróci nam bowiem życia lub zdrowia. Dlatego jako redakcja radzimy, by nie korzystać z tych luk w przepisach i zawsze kierować się na „zebry”.

Źródło:  AD.nl