Listy z białym proszkiem w holenderskich teatrach

Listy z białym proszkiem w holenderskich teatrach

Wiele teatrów w Królestwie Niderlandów poinformowało, iż do ich siedzib dotarły podejrzane listy z białym proszkiem. Po początkowej panice okazało się, iż był to jednak fałszywy alarm. Wszystko okazało się pomysłem pewnego „geniusza” od PR i marketingu.

W dzisiejszych czasach praktycznie każda branża prowadzi mniejsze lub większe kampanie marketingowo-reklamowe. Przedsiębiorcy chcą przedstawiać się jako osoby odpowiedzialne, dbające o okolice, otwarte na problemy społeczności, sprzedający towary powstałe w zgodzie ze środowiskiem naturalnym. Muzycy, promując swoje albumy, udzielają dziesiątek często kontrowersyjnych wywiadów, czy wskazują, iż ich dzieła mówią o problemach społecznych, sprawach zwykłych ludzi. Wszystko po to, by o artyście zaczęto mówić jeszcze przed premierą płyty, tak by ludzie wiedzieli, iż X czy Y wdaje nowy album i czekali na niego z wypiekami na twarzy.
Również jeden z artystów mający wystąpić na kilkudziesięciu deskach niderlandzkich teatrów postanowił zwrócić uwagę na swoje występy. Jak jednak przebić się do zbiorowej świadomości? Artysta teatralny wybrał najgorszy możliwy sposób – skandal. Licząc na to zapewne, iż nieważne co się mówi, grunt, że się mówi.

 

Listy

W efekcie do wielu holenderskich teatrów zaczęły przychodzić bardzo niepokojące listy, zawierające nieznaną substancję. Wszystko przypominało nieco pocztę z wąglikiem czy innymi przetrwalnikami chorobotwórczymi, które wysyłano, np. do polityków, czy celebrytów.
Dlaczego więc dyrektorzy teatrów nie ewakuowali swoich placówek? Bo bardzo szybko okazało się, że jest to kampania PR-marketingowa artysty, która miała poprzez szok zwrócić uwagę na jego występy.

 

Efekty

O całym dziwnym incydencie poinformowało Holenderskie Stowarzyszenie Dyrektorów Teatru (VSCD), które wysłało 141 informacji do teatrów o tym, iż mogą otrzymać podejrzaną pocztę. Stowarzyszenie przyznało również, że działania artysty, które wprowadziły chaos w wielu placówkach, faktycznie zwróciły na siebie uwagę mediów. Uwaga ta jednak nie wyszła na dobre artyście. Kierownicy niektórych teatrów podjęli decyzję o zdjęciu spektaklu z jego udziałem z afisza, ponieważ teatr to miejsce kultury, sztuki wyższej, a nie szokowania tanią sensacją. Doszło nawet do tego, iż VSCD nie chce podawać kto jest twórcą tej chybionej kampanii PR-marketingowej, by nie robić mu wątpliwej reklamy.

 

Kwestie karne

Odwołane spektakle to jednak niejedyny problem tego geniusza marketingu. Okazuje się, iż pięć teatrów zgłosiło sprawę na policję. W efekcie może się okazać, iż zamiast przed widzami, wystąpi przed współwięźniami.