Lange Jaap- symbol Holandii legnie w gruzach?
Królestwo Niderlandów to nie tylko kanały i wiatraki. Innym symbolem tego państwa, wskazującym na jego powiązanie z morzem, są latarnie ustawione na wybrzeżu. Jedna z największych „Lange Jaap”, bardzo chętnie pojawiająca się na pocztówkach już niedługo może zniknąć z krajobrazu. Istnieje bowiem ryzyko, iż konstrukcja ta dosłownie runie.
Strefa wykluczenia
Jak bardzo jest źle? Tak, iż w promieniu 70 metrów od budowli powstała strefa wykluczenia, na którą nie wpuszcza się ludzi. Konstrukcja 63,5-metrowej latarni, będąca jedną z najwyższych na świecie, jest wedle ekspertów bardzo mocno obciążona. Na jej ścianach stale powiększają się pęknięcia. Proces ten nie tylko się nasila, ale i przyśpiesza. W efekcie nadzór budowlany nie może zagwarantować bezpieczeństwa konstrukcyjnego wieży. W liście, jaki eksperci wysłali do Izby Reprezentantów, można przeczytać nawet: „Ryzyko przewrócenia się, szczególnie w połączeniu ze spodziewanym wiatrem, jest takie, że trzeba zabezpieczyć obszar”.
Czyżby więc latarnia morska w Den Helder miałaby zniknąć z panoramy Królestwa Niderlandów? Czy dla bezpieczeństwa okolicznych mieszkańców i turystów odwiedzających ten region konstrukcję należy zburzyć? Nie, nie jest to przesądzone, a eksperci cały czas prowadzą badania i analizy dotyczące zauważonych pęknięć. Efekty ich pracy mają zostać przedstawione Rijkswaterstaat (który jest właścicielem latarni) i opinii publicznej w przyszłym tygodniu. Na chwilę obecną nie ma jednak mowy o usunięciu tego symbolu Holandii. Jeśli uszkodzenia faktycznie mogą spowodować zawalenie całej konstrukcji, zadaniem inżynierów będzie stworzenie systemów mających uchronić budowlę przed tym losem.
Dmuchać na zimne
Wstępne informacje udzielone przez materiałoznawców, wskazują zresztą, iż doniesienia o możliwości zawalenia się całej konstrukcji są nieco na wyrost. Eksperci nie dziwią się jednak działaniom urzędników nadzoru budowlanego. Dla nich bowiem najważniejsze jest bezpieczeństwo ludzi, więc „dmuchanie na zimne” jest całkowicie zrozumiałe. Sprawa ta jednak wymaga działań. Pęknięcia są nowe, odnaleziono je kilka tygodni temu, podczas prac konserwacyjnych i od tego czasu zdążyły się już pogłębić. Czas więc zauważalnie ucieka, inżynierowie są jednak dobrej myśli.
Pomnik narodowy
Prace renowacyjno-ratunkowe mogą pochłonąć miliony euro. Niemniej jednak nikt na chwilę obecną nie bierze nawet pod uwagę możliwości zniszczenia latarni. Symbolu narodowego, jednego z najbardziej rozpoznawalnych zabytków w państwie nie można ot tak zniszczyć. To nie powinno być brane nawet pod dyskusję. Nie zmienia to jednak faktu, iż Lange Jaap ma najlepsze lata już za sobą.
Lange Jaap
Lange Jaap powstał 144 lata temu i jak ujawniły badania, już wtedy był skazany na pękanie. Ówcześni inżynierowie dokonali błędów podczas projektowania budowli. Użyty zaś do jej wzniesienia materiał, 506 100 kilogramów żeliwa, wyklucza łatwe i szybkie spawanie powstałych pęknięć. Przez ponad 100 lat była to też najwyższa tego typu konstrukcja w Królestwie Niderlandów. Laur pierwszeństwa oddała dopiero Maasvlakte Light z Rotterdamu. Do tej pory zachowała jednak tytuł najwyższej, bezszkieletowej, żeliwnej latarnia morskiej na świecie.
Konstrukcja do 1998 roku była dostępna dla zwiedzających.