Kwarantanna dla „Wyspiarzy” w Holandii
Mieszkańcy naszego kraju mogą się cieszyć z przywilejów dotyczących tego, iż Polska zmieniła kolor z pomarańczowego na żółty, na holenderskiej, epidemiologicznej mapie świata. Nie wszyscy mają jednak tyle szczęścia. Od 15 czerwca obowiązek kwarantanny będzie dotyczył osób podróżujących do Holandii z 5 państw, w tym z Wielkiej Brytanii.
Jak pisaliśmy kilka dni temu dzięki temu, iż Holandia zmniejszyła poziom ryzyka epidemiologicznego, jeśli chodzi o Polskę, nasi rodacy mogą spokojnie przybywać do Królestwa Niderlandów bez wykonywania testów czy poddawania się samoizolacji. Nie każdy kraj ma jednak tyle szczęścia. W nocy z poniedziałku na wtorek, o godzinie pierwszej, zacznie obowiązywać kwarantanna dla pięciu państw, które służby epidemiologiczne krainy tulipanów potraktowały za obszary wysokiego ryzyka.
Do grupy tej należy wspomniana już Wielka Brytania, Bangladesz, Pakistan, Myanmaru i Nepal. Obostrzenia te zostały nałożone z racji tego, iż w krajach tych rośnie ilość zakażonych niepokojącym wariantem delta koronawirusa.
Jaki wariant?
Tu czytelnikom należą się dwa słowa wyjaśnienia. W Europie niezdiagnozowanego żadnego nowego szczepu COVID-19. Pod tym względem na szczęście sytuacja pozostaje bez zmian. Zmieniły się jednak wytyczne WHO. Organizacja, by nie stygmatyzować poszczególnych państw, zdecydowała się zmienić nazewnictwo. W efekcie od 1 czerwca wariant brytyjski to wariant alfa; wariant południowoafrykański to wersja beta; wariant brazylijski to wariant gamma; wariant indyjski to wariant delta.
Sankcje
W efekcie osoby z wymienionej piątki państw przybywając do Królestwa Niderlandów, muszą mieć przy sobie prawidłowo i kompletnie wypełnioną deklarację kwarantanny. Oprócz tego wymagany jest również negatywny wynik testu na obecność COVID-19. Następnie czeka ich obowiązkowa kwarantanna w miejscu wskazanym w dokumencie. Jej złamanie oznaczać będzie karę grzywny w wysokości 339 euro. Niewypełnienie deklaracji kwarantanny to zaś mandat w wysokości 95 euro.
Zjadliwość
Dlaczego wprowadzono tak rygorystyczne środki bezpieczeństwa? Wiele wskazuje na to, iż wariant delta jest bardziej zjadliwy niż klasyczna odmiana koronawirusa. Ponadto pierwsze badania wykazują, iż osoby zaszczepione wykazują na niego mniejszą odporność niż na starą, „klasyczną” odmianę. Epidemiolodzy jednak uspakajają, iż odporność ta jest nadal bardzo wysoka i nie ma obaw o ciężki przebieg.