Ktoś chciał otruć borsuki w Vierlingsbeek

Ktoś chciał otruć borsuki w Vierlingsbeek

Borsuki w Królestwie Niderlandów to dość powszechnie występujące zwierzęta. To ich występowanie sprawia zaś, iż potrafią być one bardzo problematyczne. Ich nory, przybierają niekiedy formę prawdziwych labiryntów oraz sprawiają, iż już nie raz trzeba było naprawiać drogi, nasypy kolejowe lub wały przeciwpowodziowe, ponieważ podłoże przypominając ser szwajcarski, po prostu się zapadało. Jak z tym walczyć? Borsuki są pod ochroną, nie można więc ich zabijać. W okolicach Vierlingsbeek w Brabancji ktoś jednak postanowił zapomnieć o ochronie i otruć zwierzęta.

 

W Wielki Piątek na terenie wejść do nor odnaleziono truciznę. Biała substancja znajdowała się wewnątrz kilku wejść do zwierzęcych nor w lesie Maasheggen. Jak mówi Zarząd Lasów Państwowych Brabancji, nieznany środek chemiczny odkryto w trzech „zamkach”, czyli ogromnych borsuczych kompleksach składających się z ponad 30 korytarzy.

 

Problem

Leśnicy starają się usunąć podejrzany biały proszek, by ratować zwierzęta.  Nie jest to jednak proste. „Mówimy o sumie o około trzydziestu korytarzach. To niepokojące zjawisko, że ktoś zrobił to na tak dużym obszarze. Nie mamy sprzętu, aby rozwiązać to szybko” – mówił zarządca. Wskazuje on, iż do usunięcia substancji służby używały zwykłego przemysłowego odkurzacza. Praca tym słabym wydajnościowo sprzętem sprawiło, iż akcja czyszczenia zajęłam parę dni

 

Nowość

Co to było? Co to była za trucizna? Tego obecnie nie wiadomo. Najważniejszym zadaniem służb leśnych było usunięcie tego nieznanego środka, a dopiero później analiza czym on tak dokładnie jest. Wiadomo jednak, iż pierwsze testy wykazały, iż środek ten może zagrażać życiu białoczarnych ssaków.

 

Niedowierzanie

Cała ta sytuacja wzbudza ogromne niedowierzanie. „Pierwszą rzeczą, jaką pomyślałem, było: cholera, chciałbym od razu złapać sprawcę lub sprawców. Mieszkańcy, z którymi rozmawiałem, również nigdy nie doświadczyli czegoś takiego. Borsuk żyje w tym rejonie od setek lat, jest częścią nas. To naprawdę coś” – mówi lokalny zarządca. Czasem zdarzało się, iż ktoś wrzucił truciznę do jednego wejścia, wysypał gdzieś na łące, ale nigdy nie było to działanie na tak dużą skalę.

 

Kara

Jeśli uda się złapać osobę, która rozłożyła tę truciznę może mieć bardzo poważne problemy. W Holandii zabicie borsuka lub uszkodzenie jego nory jest przestępstwem. Gatunek ten bowiem jest chroniony prawem. Czy jednak zwierzęta zjadły tę truciznę? Jak mówią leśnicy, na szczęście dla zwierząt i truciciela szanse na to są niewielkie. Ssakami te mają bowiem bardzo dobry węch i też nie jedzą byle czego, gdy nagle pojawia się w dziwnym miejscu.

 

 

Źródło:  AD.nl