Król rezygnuje z własnego, prywatnego pociągu
Król postanowił zaoszczędzić. Jak to rozumieć? Monarcha zdecydował, iż teraz będzie podróżował wraz z ludem. Jeśli będzie chciał gdzieś dostać się w kraju, skorzysta z samochodu, śmigłowca lub normalnego pociągu. Gdzie tu oszczędności? Po 160 latach władca przesiądzie się do normalnego, rejsowego pociągu, a nie będzie wyruszał w drogę własnym składem.
Tak, władca Królestwa Niderlandów miał swój własny pociąg. Luksusowy skład woził rodzinę królewską i zagraniczne delegacje. Maszyny tego typu w różnych wersjach woziły koronowane głowy przez 160 lat. Teraz, między innymi ze względu na oszczędności, ostatni taki skład trafi do muzeum, by każdy mógł zobaczyć, czym poruszał się król. Wilhelm Aleksander wraz ze swoją świtą i rodziną będzie zaś teraz podróżował jak miliony jego poddanych, klasycznym pociągiem NS.
Pod parą
Holenderski monarcha miał pod parą pociąg od 1864 roku, gotowy, by ruszyć w podróż z władcą, gdyby zaszła taka potrzeba. W owym czasie kolej była bowiem najszybszym i najbardziej luksusowym środkiem transportu, dzięki któremu władca mógł objeżdżać kraj, czy też udawać się z zagraniczne wizyty. Nie było bowiem samolotów, motoryzacja raczkowała, a system torów w zachodniej Europie był dobrze rozbudowany. Ponadto pociąg zapewniał też bezpieczeństwo. Podczas kilkudniowej podróży, skład zamieniał się w pilnie strzeżony pałac na szynach, w którym Król nie tylko przyjmował gości, ale też odpoczywał czy spał.
Intercity
Czasy jednak się zmieniają. Świat dzięki rozwojowi techniki wyraźnie się „skurczył”. Trasy, które kiedyś pokonywano w ciągu kilku dni, pokonuje się w kilka godzin. W efekcie kolej najpierw ustąpiła miejsca samochodom (tak przy okazji – król ma również własny autobus), a później samolotom i helikopterom, które mogą zawieźć monarchę w praktycznie każde miejsce. Wszystko to sprawiło, iż podróże koleją stawały się coraz rzadsze. Nie oznacza to jednak, iż o pociągu zapomniano.
Królewski skład był regularnie wymieniany i remontowany. Obecnie używany, ostatni w historii pociąg, pochodzi z lat 90. i powstał on na podstawie gruntownie przebudowanego pociągu Intercity I klasy.
Ostatni kurs
Jak zapowiedziała holenderska kolej, zanim pociąg trafi na stałe do muzeum, wyjedzie on ostatni raz w swój pożegnalny kurs. Kiedy to nastąpi, kiedy wszyscy fani kolejnictwa będą mogli go zobaczyć po raz ostatni w ruchu? Tego jeszcze nie wiadomo. Data tego przejazdu nie została ustalona.
Wiadomo jednak kiedy z pociągu ostatni raz skorzysta Król Wilhelm Aleksander i królowa Maxima. Para uda się nim w ostatnią, oficjalną podróż podczas mającej miejsce w tym tygodniu wizyty państwowej w Belgii.
Źródło: WNP.pl