Kradzież, przypadkowe porwanie i panika złodzieja

Koniec profilowania w holenderskiej policji

To miała być zwykła kradzież samochodu. Złodziej liczył na szybki, łatwy łup. Początkowo wszystko szło po jego myśli. Gdy jednak spojrzał do tyłu, zorientował się, jak bardzo duży ma problem. Okazało się bowiem, iż w aucie nie jest sam, a to diametralnie mogło zmienić kwalifikację jego czynu.

W sobotę, w godzinach popołudniowych, w Borkel en Schaft, niedaleko Valkenswaard skradziono samochód terenowy z przyczepą, na której było kilka kajaków. Kradzież auta nie przeraziła właściciela jednak tak bardzo jak to, iż w skradzionym pojeździe znajdowała się dwójka jego dzieci. Nikt nie umiał bowiem przewidzieć, co złodziej zrobi z maluchami na pokładzie. Wiele jednak wskazuje na to, iż dzieci przeraziły również samego złodzieja. Auto bowiem odnaleziono dosłownie kilka chwil po kradzieży. 7 i 9-latek byli w środku cali i zdrowi, nic im się nie stało. Złodziej jednak zniknął.

 

Kradzież

Rodzina z dwójką dzieci przybyła na spływ kajakowy rzeką Dommel. Wypad ten jednak się nie udał. Ich terenówka z przyczepą z kajakami została bowiem, jak napisaliśmy wyżej, skradziona. Złodziej, korzystając z chwili nieuwagi dorosłych, wskoczył za kierownicę i szybko odjechał. Miało to miejsce, gdy rodzice sprawdzali, czy mogą przy brzegu spuścić swoje kajaki. Auto szybko zniknęło z oczu przerażonych opiekunów.

 

Prośba dzieci

Pojazd znalazł się chwilę później. Złodziej po paru minutach ucieczki zaparkował go na Sporkenhoutlaan w Eindhoven i odjechał, porzucając łup. W tym momencie dwójka dzieci w wieku 7 i 9 lat wyszła z samochodu i poprosiła o pomoc przechodnia, by ten zadzwonił do wypożyczalni kajaków. Potem już wszystko poszło bardzo szybko. Gdy w wypożyczalni dzwoniący dowiedział się co się stało, natychmiast zadzwonił na policję. Po paru minutach patrol i rodzice dzieci byli już na miejscu.

Poszukiwania

Funkcjonariusze starali się odnaleźć złodzieja. W niebo wzbił się helikopter policyjny. Mundurowi dostali też rysopis złodzieja na podstawie relacji dzieci. Mężczyzny jednak nie udało się odnaleźć.

 

Ryzyko

Dlaczego złodziej pozostawił samochód? Najprawdopodobniej sam spanikował. Kradzież auta to dużo mniejszy kaliber niż porwanie. W razie więc ewentualnego złapania przestępca mógł iść siedzieć na dużo dłużej. Trudno bowiem, by sąd uwierzył mu w to, że nie zauważył on dzieci na tylnej kanapie samochodu.

 

Źródło:  AD.nl