Kotwica holenderskiej gospodarki
Dane wskazują, iż w 2025 roku holenderska gospodarka wzrośnie o 1,3%. Potencjał Królestwa Niderlandów w tym zakresie jest o wiele większy, niemniej jednak w państwie tym są dwie ogromne kotwice hamujące rozwój. Jedną z nich jest przeciążenie sieci energetycznej. Drugą brak rąk do pracy.
W jasnych barwach
Prognozy ING dla Holandii na 2025 rok są pomyślne. Bank z optymizmem patrzy na rozwój holenderskiej gospodarki, wskazując, iż w przyszłym roku będzie klimat do tego by konsumenci wydawali więcej. „Wydaje się, że krajowy silnik jest wystarczająco silny, aby umożliwić gospodarce rozsądny wzrost” – twierdzą eksperci z banku, dodając, iż najnowsze prognozy są o 0,5% lepsze niż założenia jeszcze sprzed kilku miesięcy.
Mogłoby być lepiej
Ekonomiści ING nie mają jednak wątpliwości, iż ów „silnik” mógłby pracować o wiele wydajniej, gdyby nie „ograniczenia prędkości”, jakie przed nim postawiono. W Królestwie Niderlandów są dwa bardzo duże problemy. Pierwszym z nich jest sytuacja na rynku pracy. Drugim, problemy energetyczne.
Wakaty
ING w swoich prognozach wskazuje, iż brak rąk do pracy jest jednym z największych hamulców dla gospodarki. Wielu pracodawców chce się rozwijać, wprowadzać nowe technologie, otwierać nowe linie produkcyjne czy oferować nowe usługi, ale nie może tego robić. Wszystko spowodowane jest niedoborem pracowników. Bank wskazuje, iż obecnie jest więcej wakatów niż bezrobotnych. Sytuacja ta jest wręcz bezprecedensowa. Co więcej, utrzymuje się ona od pewnego czasu i na horyzoncie nie widać, by coś miało się w tej kwestii zmienić.
Energia
Drugą kwestią jest energia. Trudno sobie teraz wyobrazić jakąś firmę, która potrafiłaby działać bez prądu. Prąd, jak się okazuje, w Holandii zaczyna być powoli towarem deficytowym. Niderlandzkie elektrownie produkują go w wystarczającej ilości. Problem stanowią jednak sieci przesyłowe. W efekcie wiele projektów nie może wejść w życie, ponieważ firmy energetyczne mówią, iż po prostu nie są w stanie wykonać nowych przyłączy, ponieważ linie tego nie wytrzymają.
W praktyce oznacza to tyle, iż firmy często muszą czekać z nowymi wdrożeniami do czasu remontu instalacji. To zaś mocno podcina skrzydła przedsiębiorcom.
Niemcy
Oprócz tych dwóch największych problemów ING wskazuje też na sytuację Niemiec. U zachodniego sąsiada Polski nie dzieje się najlepiej. Trudności gospodarcze w tym kraju wpływają negatywnie na eksport Holandii. Problemy, np. sektora motoryzacyjnego w Niemczech odczuwają niderlandzcy podwykonawcy.
Świat
Innym hamulcem jest sytuacja na świecie. Powrót do władzy Donalda Trumpa i jego pomysł ceł na towary z Chin, czy Europy może w dużym stopniu wywrócić światową gospodarkę. W efekcie firmy czują pewną niepewność co do przyszłości i mniej ochoczo inwestują.
To, co jednak hamuje gospodarkę, może z drugiej strony mieć dobre skutki dla pracowników. ING wskazuje, iż braki kadrowe na rynku sprawią, że w 2025 roku płace powinny wzrosnąć o około 4,5%. Co oznacza, iż będzie to o 1% więcej niż inflacja. W efekcie pracownicy w Holandii faktycznie się wzbogacą.
Źródło: Nu.nl