Koniec palenia drewnem w kominku
Już niedługo, przynajmniej według prognoz, czeka nas gorące lato. Przenieśmy się jednak na chwilę do mroźnych, ciemnych, zimowych dni. Wielu z mieszkańców Królestwa Niderlandów lubi wtedy usiąść przy kominku. Dźwięk trzaskającego ognia, ciepło i miękkie czerwone światło, które bije od płonących polan, potrafi relaksować. Już niedługo może to być jednak zakazane dla mieszkańców Amersfoort. Gmina bowiem chce zakazać korzystania z kominków opalanych drewnem.
Amersfoort, jako pierwsza gmina w Holandii chce zakazać palenia w kominkach drewnem. Nie oznacza to jednak, iż tego typu urządzenia będzie trzeba usunąć z domów, a kominy zabetonować. Przynajmniej jeszcze nie teraz. Od pierwszego października lokalne władze wprowadzają częściowy zakaz. Jak to rozumieć? Jeśli Stookwijzer wskaże dla regionu kod czerwony albo pomarańczowy, palenie ognia w kominkach będzie zabronione.
Czemu?
Dlaczego wprowadzono taki pomysł? Wszystko po to, by dbać o zdrowie lokalnych mieszkańców. Wiele osób ma dość, gdy sąsiad przez cały czas pali w kominku i on nie może otworzyć okna, bo na dworze po prostu śmierdzi. Na dym narzekają też chorzy na astmę czy inni mający problemy z oddychaniem. W mieście co roku około 120 osób oficjalnie skarży się na problemy z oddychaniem właśnie z racji palenia drewnem w swojej okolicy.
Zakaz w praktyce
By więc chronić ich zdrowie, a także dbać o środowisko naturalne, (dym bowiem zawiera wiele szkodliwych substancji, które osadzają się w okolicy), wprowadzono nowe przepisy. Od 1 października gospodarze, zanim rozpalą muszą spojrzeć na to co pokazuje Stookwijzer. Stookwijzer to strona, która pokazuje między innymi jakość powietrza i prezentuje ją za pomocą alertów smogowych. Alerty te mają trzy poziomy, żółty, pomarańczowy i czerwony. Gdy alert będzie na poziomie pomarańczowym lub czerwonym, mieszkańcom nie wolno będzie rozpalić w kominku.
Ile to potrwa
Jak wskazują dane zaprezentowane przez RIVM, bo on prowadzi właśnie Stookwijzer około 40%, godzin w mieście w ciągu roku ma kod żółty, 30% ma kod pomarańczowy i 30% ma kolor czerwony. Dane te jednak dotyczą całej Holandii, więc w tym rzeczonym mieście procentowy rozkład może być nieco inny.
Karanie
Co grozi komuś, kto będzie palił w kominku przy pomarańczowym lub czerwonym alercie? Po pierwsze kontrolerzy muszą wejść do domu. Gospodarz zgodnie z prawem może ich jednak nie wpuścić. W tym momencie potrzebują oni nakazu burmistrza, z którym mogą wejść do nieruchomości. Czy do tego czasu gospodarz nie zdąży zgasić i wyczyścić kominka to już inna sprawa. Nie ma też informacji o prewencyjnych kontrolach czy lataniu dronami z czujnikami bez zgody właścicieli nad jego domem.
W efekcie egzekwowanie tych przepisów może być trudne. Dlatego też władze uważają, iż będą karać finansowo raczej tylko osoby, które notorycznie będą łamać te przepisy. W przypadku innych skończy się tylko na upomnieniach. Czy tak jednak będzie faktycznie w praktyce? Przekonamy się dopiero tej jesieni.
Źródło: AD.nl