Koniec naboru do programu NOW 2.0
UWV poinformował we wtorek, iż do edycji programu NOW 2.0 zgłosiło się 65 000 pracodawców. System tymczasowego wsparcia wynagrodzeń dla pracowników firm dotkniętych kryzysem koronowym ma zapewnić przetrwanie przedsiębiorstwa i zredukować do minimum liczbę zwolnień. Okazuje się jednak, iż skorzystało z niego znacznie mniej przedsiębiorców, niż sądzono.
Nabór wniosków skończył się w poniedziałek wieczorem. Jak napisaliśmy we wstępnie, do programu zgłosiło się 65 tysięcy firm. Z tego prawie jedna trzecia (20 000), wypełniło stosowne dokumenty w ostatnim tygodniu, a 5400 zrobiło to w ostatnim możliwym dniu. Działanie to, to jednak zdaniem UWV nie efekt zapominalstwa czy znanej w Polsce strategii odkładania wszystkiego na ostatni moment. Analitycy wskazują, iż w ten sposób pracodawcy chcieli zyskać na czasie, by uzyskać jak najdokładniejszy obraz sytuacji w swojej firmie i oszacować skalę utraty swoich dochodów w większej perspektywie czasu. Dzięki temu wnioski mógłby być pewniejsze i bardziej szczegółowe.
Mniej chętnych do NOW 2.0.
65 203 wnioski o wsparcie to niewiele, jeśli weźmiemy pod uwagę to, iż podczas pierwszej edycji projektu o pomoc finansową poprosiło prawie 150 tysięcy firm. Warto jednak zauważyć, iż w ciągu trwania pierwszej edycji programu wiele się zmieniło. Trwała ona podczas szczytowego okresu lockownu spowodowanego koronawirusem. Obecnie sytuacja wielu przedsiębiorców jest o wiele lepsza niż wtedy. Warto choćby spojrzeć tutaj na branżę gastronomiczną, otwierającą na powrót swoje punkty dla wygłodniałych dosłownie i w przenośni klientów.
Miesiąc różnicy
Z ostatnim dniem sierpnia skończyły się zapisy do programu NOW 2.0. Nabór do trzeciej edycji ruszy zaś już od października. „Trojaka” potrwa ponad pół roku, co pozwoli przedsiębiorcom wdrożyć bardziej długotrwałe strategie z uwzględnieniem rządowego wsparcia. Jest to o tyle ważne, iż rządowe dofinansowanie będzie mniejsze, a poziom strat finansowych kwalifikujących do jego otrzymania wzrośnie z 20% do 30%.
Gra w ciemno
Mniejsza ilość podmiotów ubiegających się o wsparcie z NOW 2.0 może wskazywać na to, iż sytuacja niderlandzkiego przedsiębiorcy stabilizuje się. Wielu ekonomistów nie podchodzi jednak do tej sprawy, aż z tak dużym optymizmem. Wskazują oni bowiem na dwa czynniki. Pierwszy z nich to ten, iż każdy nowy dzień może przynieść znaczącą zmianę sytuacji. Szczególnie jesień i okresowa epidemia grypy połączona z kolejną falą COVID-19, może doprowadzić do kolejnego zamrożenia gospodarki. Po drugie warto zwrócić uwagę na zapisy programów NOW. Pracodawca zobowiązuje się w nich do utrzymania miejsca pracy. Jeśli firma jest w krytycznej sytuacji, nie zdecyduje się na udział w projekcie, ponieważ bardziej opłacalne w wielu takich przypadkach jest ogłoszenie bankructwa i zwolnienia, niż kontynuowanie działalności i narażanie się na rosnące długi. Tę smutną wersję potwierdza niejako Centralny Urząd Planowania, który wskazuje, iż fala zwolnień związanych z koronawirusem jest jeszcze przed Holendrami.