Koniec „ciężkich” protestów na Malieveld w Hadze?

Zdecydowanie tak, przynajmniej tych z użyciem najcięższego sprzętu. Wszystko z powodu skutków, jakie przyniosły ostatnie działania rolników.

Protest rolników w Hadze, który spowodowały, iż Malieveld zamienił się w wielki parking maszyn rolniczych, ewidentnie nie spodobał się władzom miasta. Abstrahując od uciążliwości konwojów traktorów jadących z niewielkimi prędkościami i blokującymi lokalne drogi, rolnicy dosłownie zaorali łąkę, na której zaparkowali. W wielu miejscach piękna zieleń ustąpiła błotu i koleinom. Taka sytuacja nie spodobała się również wielu mieszkańcom Hagi. Ludzie rozumieją prawo do protestu, nierzadko nawet zgadzają się z postulatami rolników, ale nie chcą, by czyjeś działania tak brutalnie niszczyły wspólne dobro, jakimi są tereny zielone Malieveld.

 

Precedens

Oprócz jednak walorów czysto estetycznych, sprawa ta stanowiła pewien precedens, który mógłby w przyszłości zagrozić spokojowi w mieście. Oprócz rolników, na koniec października, swoje protesty zapowiadają również budowlańcy. Ta grupa także mogłaby okupować Malieveld swoimi wywrotkami i walcami. Podobne zagrożenie dotyczy firm z branży transportowej czy np. strażaków, medyków itp. każda z tych grup mogłaby stworzyć tam swoje miasteczko i prowadzić długotrwałe akcje protestacyjne.

 

Rozwiązanie problemu

Problem ten znalazł jednak bardzo nieoczekiwane rozwiązanie. Okazało się bowiem, że w sukurs władzom przyszli architekci i nadzór budowlany. Eksperci przeprowadzili bowiem badanie maksymalnej nośności podziemnego parkingu znajdującego się właśnie pod Malieveld. Jego wyniki pokazały, że ciężkie pojazdy nie mogą stać w dużych ilościach nad nim, czyli właśnie na tamtejszej łące. Ich nacisk stanowi bowiem duże ryzyko uszkodzeń i wypadków podziemnej struktury. W takiej sytuacji wjazd większej ilości ciężkiego sprzętu jest po prostu zabroniony. Co więcej, władze lokalne mają „czyste sumienie”, ponieważ jest to obiektywna decyzja nadzoru budowlanego. Dotyczy ona więc nie tylko protestu, ale np. pokazu sprzętu wojskowego organizowanego w Dniu Wyzwolenia.

 

Tylko ludzie

Wszystko to powoduje, że na Malieveld mogą wejść i protestować tylko i wyłącznie ludzie. Dopuszczalne są również tylko lekkie ramowe konstrukcje, takiej jak na przykład małe sceny na okolicznościowe wydarzenia, czy obwoźne wesołe miasteczka, namioty imprezowe. Władze pozwalają również zorganizować tam posiłki i sanitariaty dla imprezowiczów/demonstrujących. Na tym jednak kończą się możliwości dotyczące Malieveld. Wszelki ciężki sprzęt, samochody, ciężarówki, traktory czy kombajny mają być pozostawione na Boorlaan, utwardzonej drodze po północnej stronie placu.