Koniec 42-dniowego koszmaru 13-latka
Przenosimy się do Belgii, gdzie po 43 dniach od porwania 13-letni chłopiec odzyskał wolność. Nastolatek został uprowadzony w nocy z 20 na 21 kwietnia przez grupę zamaskowanych i uzbrojonych napastników. Mężczyźni ci domagali się okupu za małoletniego.
W nocy z poniedziałku 20 na wtorek 21 kwietnia do jednego z domów w Limburgii wdarła się grupa zamaskowanych i dobrze uzbrojonych napastników. Ludzie ci siłą zabrali z niego, jeszcze chwilę wcześniej smacznie śpiącego chłopca. Początkowo obawiano się, iż to zemsta i nastolatek zginie z rąk porywaczy. Szybko jednak okazało się, iż w całej sprawie chodzi o pieniądze w postaci wysokiego okupu i karę dla rodziców.
Gangsterskie powiązania
Rodzice uprowadzonego 13-latka byli w przeszłości zaangażowani w dochodzenie dotyczące handlu i produkcji narkotyków w Belgii. Prokuratura sugerowała więc początkowo, iż chłopak ma być zabezpieczeniem jakiejś transakcji. Ewentualnie miała to być motywacja dla rodziców i ich współpracowników, by odnaleźć „zgubiony”, drogocenny towar. W takim wypadku życie dziecka zależałoby w dużej mierze od sytuacji, na którą policja nie miałaby najmniejszego wpływu. Z czasem jednak okazało się, iż podejrzenia te się nie potwierdziły. Cała zaś akcja nie ma nic wspólnego z handlem narkotykami. Jest to tylko zwykłe porwanie na tle finansowym.
Dochodzenie
W sprawę odnalezienia nastolatka zaangażowano ponad stu belgijskich policjantów. Oprócz nich w akcji, na różnym szczeblu, brały udział także jednostki dochodzeniowe i wywiadowcze z Holandii, Francji i Stanów Zjednoczonych.
Powrót do domu
Rodzice 13-latka często kontaktowali się z porywaczami w sprawie okupu. Rodzina miała podczas 43-dni rozłąki z synem, dwukrotnie uzyskać od przestępców dowód życia chłopca. W końcu, po ponad miesiącu negocjacji, w nocy z niedzieli na poniedziałek uprowadzony został wypuszczony przed swoim starym rodzinnym domem, który pamiętał z dzieciństwa (rodzina mieszka obecnie w zupełnie innym miejscu). Jak informują służby, porwany jest w dobrym stanie, na jego ciele nie widać obrażeń. Chłopcem jednak natychmiast zaopiekowali się lekarze i psychologowie.
Okup
Policja nie chce zdradzać czy doszło do zapłaty okupu za życie dziecka. Wiadomo jednak, iż zaraz po uwolnieniu chłopca policja wkroczyła do dwunastu lokacji: cztery w regionie Antwerpii i ośmiu w Limburgii. Nie wiadomo jednak czy dokonano w nich jakichś aresztowań i czy mogą to być miejsca, gdzie przetrzymywano małoletniego. Sprawę przez długi czas utrzymywano w tajemnicy, policja również nie wykonywała żadnych znaczących działań, by nie zagrozić życiu uprowadzonego.
Porwanie 13-latka było najdłuższym uprowadzeniem w historii tego małego kraju. Chłopiec z Limburgii pobił niechlubny rekord porwanego w 1992 Anthonego De Clercka o dziesięć dni.