Kolejny kret w policji – oficer zdemaskowany w Rotterdamie
Wewnętrzne dochodzenie w komendzie policji w Rotterdamie oficjalnie potwierdziło, iż jeden z tamtejszych agentów był „kretem”. 30-letni funkcjonariusz, przynajmniej raz, przekazał tajne informacje dotyczące planowanych działań ludziom spoza policji. Oficer miał również posiadać narkotyki.
Sprzedawanie niejawnych, tajnych informacji dotyczących planowanych działań operacyjnych tamtejszych stróżów prawa to jednak tylko jeden z wielu zarzutów przeciw funkcjonariuszowi. Wydział kontroli wewnętrznej oskarża go również o zaniedbanie obowiązków służbowych, korupcję, pranie pieniędzy i wspomniane już posiadanie narkotyków.
Ryba psuje się od głowy
Szef holenderskiej policji Fred Westerbeke wskazuje, iż postawione oficerowi zarzuty są niezwykle poważne i poparte bardzo mocnymi dowodami. Oskarżenie to zaś rzutuje na wszystkich mundurowych i prowadzi do utraty zaufania. Wszystko dlatego, iż podejrzany nie jest zwykłym, szeregowym funkcjonariuszem, który dopiero co trafił do służby. Mimo młodego wieku oficer ten nosił mundur od wielu lat i miał pod sobą kilku funkcjonariuszy.
Dochodzenie
Wydział kontroli wewnętrznej otrzymał informacje, cynk, iż jeden z policjantów w Rotterdamie odpowiedzialny jest za przeciek niejawnych informacji, które najprawdopodobniej zostały przekazane tamtejszemu półświatkowi. Śledczy rozpoczęli wewnętrzne dochodzenie, które współgrało z postępowaniem karnym przeciw oficerowi. Podczas działań operacyjnych wyszło na jaw, iż „naczelny agent” (hoofdagent), kilkukrotnie przeszukiwał bazę danych, do której w teorii nie miał upoważnienia i przynajmniej raz informacje w niej zawarte trafiły do osób niepowołanych. Śledczy nie ujawniają jednak jakie dane „wypłynęły” i czego szukał podejrzany o działania na dwa fronty policjant.
Przeszukanie
W toku postępowania policjanci weszli również do domu zawieszonego kolegi. Odkryto w nim puste opakowania po lekach. Podczas zaś aresztowania przy oficerze znaleziono duże ilości narkotyków, większe niż te kwalifikujące się na własny użytek. Na chwilę obecną sędzia śledczy zdecydował, iż funkcjonariusz pozostanie w areszcie co najmniej do początku lipca. Niemniej jednak, jeśli prokuratura, a także Urząd Bezpieczeństwa, Integralności i Skarg (VIK), w Rotterdamie stwierdzi, iż potrzebuje więcej czasu na dochodzenie, funkcjonariusz może spędzić za kratami kolejne miesiące.