Kolejny egzotyczny owad w Holandii

Lato się jeszcze na dobre nie rozpoczęło, a w Holenderski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności i Produktów Konsumenckich (NVWA) informuje, iż w miejscowości Lelystad odkryto kolejnego nieproszonego gościa. Tym razem jest to aedes flavopictus, czyli azjatycki gatunek komara.

Egzotyczne znalezisko

Aedes flavopictus został znaleziony 12 czerwca, lecz służby podzieliły się tą informacją dopiero teraz. Owada odnaleziono w pułapce na komary w jednej z firm Lelystad. Zwierzę wzbudziło zainteresowanie, ponieważ wyraźnie odróżniało się od lokalnych „krwiopijców”. Po tym, jak biolodzy przyjechali zabrać i przebadać owada, lokalne służby bezpieczeństwa w porozumieniu z NVWA, postanowili zabezpieczyć teren. W ramach środków ostrożności w bezpośrednim sąsiedztwie firmy zastosowano preparaty owadobójcze działające zarówno na dorosłe osobniki, jak i na larwy komarów znajdujące się na pobliskich terenach podmokłych.

 

Interesująca firma

Szybka reakcja NVWA to efekt między innymi dobrej znajomości z przedsiębiorstwem z Lelystad. Na terenie tamtejszej firmy już w przeszłości odnajdowano zarówno pojedyncze owady, jak i grupy egzotycznych komarów. Wszystko to związane jest z profilem firmy, która od czasu wcześniejszych znalezisk jest stale monitorowana przez odpowiednie służby. Wszystko po to, by uniknąć rozprzestrzenienia niechcianych gatunków w Holandii.

Kuzyni

Znaleziony w czerwcu komar, trafił do Holandii wraz z transportem międzynarodowym. Chociaż odpowiednie jednostki podjęły bardzo duże środki bezpieczeństwa, sytuacja nie wyglądała aż tak poważnie. Nie chodzi tu bynajmniej jednak o to, iż był to tylko jeden owad. Odnaleziony aedes flavopictus, to moskit żyjący w na wilgotnych i ciepłych terenach Korei i Japonii. Nigdzie indziej nie zanotowano jego stałej populacji. Holandia jednak po zmianach i ociepleniu klimatu mogłaby być doskonałym miejscem do lęgów dla tej rodziny komara. Na szczęście gatunek ten nie wykazuje dużej inwazyjności, dlatego prawdopodobieństwo jego szersze występowanie w Holandii jest znikome.

Pojawienie się komara tygrysiego w Holandii to kwestia najbliższych lat, jeśli nie miesięcy.

Czegoś takiego nie można niestety powiedzieć o azjatyckim komarze tygrysim. Ten gatunek również już kilkukrotnie trafił z transportami z Azji do Holandii. Na szczęście większość owadów została eksterminowana. Pozostałe pojedyncze osobniki nie były zaś w stanie przetrwać zimy. Niestety wspomniane już ocieplenie klimatu może doprowadzić do sytuacji, w której ten azjatycki moskit na stałe zagości w Niderlandach, ponieważ coraz łagodniejsze zimy nie zagrożą jego populacji. Owad ten, o charakterystycznych srebrnobiałych pasach i 10 mm długości, przenosi szereg groźnych dla ludzi chorób. Do tych najgroźniejszych należy zaliczyć: dengę, malarię, żółtą febrę i gorączkę Zachodniego Nilu.

 

Nie tylko ze wschodu

Co gorsza, zmiany klimatu powodują, iż komar tygrysi może przybyć do Holandii nie tylko z dalekiego wschodu. Owady te od paru lat spotyka się między innymi we Włoszech i Egipcie. Te przyczółki jego występowania z roku na rok się powiększają. W 2019 roku owady te widziano w północnych Włoszech i wiele wskazuje, że tego lata będzie je można spotkać we Francji i w Niemczech. Pojedyncze owady zaobserwowano również tego roku w Polsce. To zaś oznacza, że jego pojawienie się w Niderlandach. to tylko kwestia czasu i coraz cieplejszego klimatu.