Kochany wnuczek zasztyletował dziadka

Niecały tydzień temu na łamach naszej strony prezentowaliśmy apel holenderskiej rodziny dotyczący zwiększenia kar dla nieletnich. Wszystko po to, by nie dochodziło do sytuacji takich jak ta z wczoraj.

Siedemnastolatek został skazany za zamordowanie swojego dziadka Hermana S. z Wierden. Nastolatek brutalnie zabił ofiarę  8 listopada 2018 roku. Jak wykazało dochodzenie, młodociany przestępca dźgnął członka swojej rodziny aż 38 razy. Chłopak celował w głowę, szyję, górną część tułowia (płuca, serce) oraz w ręce, którymi najprawdopodobniej starsza osoba chciała się osłonić. Nastolatek miał przygotować się do zabójstwa. Nie było to działanie w afekcie. Śledczy ustalili, iż u podstaw zbrodni miał znaleźć się konflikt finansowy, jaki zaistniał na linii dziadek-rodzice oskarżonego. Nastolatek najprawdopodobniej wyszedł z założenia, iż gdy nie będzie człowieka, nie będzie problemu.

 

17-letni chłopak zadaje dziadkowi 38 ciosów nożem. Sąd skazuje go na dwa lata zakładu poprawczego.

 

Proces

Zbrodnia z zimną krwią polegająca na zadaniu prawie 40 ciosów starszemu mężczyźnie, dokonana na jego własnej działce przez osobę najbliższą, wstrząsnęła prokuraturą. Brutalność zajścia spowodowała, iż oskarżyciel chciał, by sąd stworzył precedens i potraktował nastolatka, jakby był już o kilka miesięcy starszy i osiągnął pełnoletność. Wymiar sprawiedliwości nie zgodził się jednak na takie rozstrzyganie sprawy i sądził 17-latka jako nieletniego. Sąd uwzględniając wszystkie dowody oraz problemy osobowości nastolatka stwierdził, że młody człowiek powinien trafić pod opiekę psychologa. Sędzia nie orzekł jednak TBSu, ale maksymalny wymiar kary, jaki może otrzymać człowiek w tym wieku za zabójstwo, czyli dwa lata więzienia w ośrodku penitencjarnym dla młodzieży.

 

Kontrowersje

Gdyby nastolatek popełnił zbrodnię kilka miesięcy później, odpowiadałby jako pełnoletni. To zaś oznaczałoby, że za tak brutalne zabójstwo mógłby spędzić w więzieniu nawet kilkanaście lat. W obecnej sytuacji trafi zaś na dwa lata do zakładu dla młodzieży. Jednostki te są to często nawet ośrodki półotwarte, wszystko po to by nieletni mogli kontynuować edukacje i nie byli odcięci do społeczeństwa. Istnieje również szansa, że 17-latek opuści więzienną celę za dobre sprawowanie już po półtora roku odsiadki. O to jednak muszą zatroszczyć się jego prawnicy.

Sąd w uzasadnieniu tak niskiego wyroku zasłaniał się obecnymi przepisami. Powiedział również, że doskonale rozumie jak trudny jest to werdykt dla rodziny ofiary, która widzi w nim ogromną niesprawiedliwość. Niestety wedle holenderskiego prawa dzieci zamordowanego będą musiały pogodzić się z decyzją władzy sądowniczej.