KLM przez lata wprowadzała w błąd klientów

KLM przez lata wprowadzała w błąd klientów

Holenderskie linie lotnicze od wielu lat wprowadzają swoich klientów w błąd? Komisja ds. Kodeksu Reklamowego nie miała wątpliwości, iż przewoźnik nie zachowywał się etycznie. KLM reklamował i oferował członkom programu lojalnościowego Flying Blue zniżki na podróże i połączenia, których nie można było ani kupić, ani zarezerwować.

rozliczenie podatku z Holandii

System lojalnościowy

Flying Blue to system lojalnościowy, który ma 20 milionów użytkowników na całym świecie, w tym 2 miliony Holendrów. Jego członkowie, podróżując samolotem, zbierają punkty. Punkty te mogą potem wykorzystać między innymi na bilety lotnicze i zniżki na nie w KLM i innych zrzeszonych z KLM przewoźnikach jak, np. Air France-KLM. Na pierwszy rzut oka system ten nie jest niczym nowym. Wiele linii lotniczych ma podobne rozwiązania w swoich ofertach.
Sęk jednak w tym, iż w tym wypadku działał on nie do końca etycznie, wprowadzając klientów w błąd.

 

Seul

O sprawie zdobiło się głośno za sprawą pewnego amsterdamczyka. Chciał on kupić lot z Seulu do Schiphol. Lot ten z Flying Blue miał kosztować 70 000 punktów i 212 euro. Holender nie miał tylu punktów, więc dokupił 10 000 za 110 euro. Gdy doładował sobie konto, nagle okazało się, iż coś jest nie tak. „Potem w ogóle nie mogłem kupić oferowanego biletu. Ciągle się zacinałem. Innego dnia również się nie udało. Nigdy, przenigdy. Mogłem kupić tę wycieczkę tylko za pierwotną cenę 263 000 punktów” – żalił się dziennikarzom AD. Mężczyzna zawsze widział komunikat: „Przepraszamy, coś poszło nie tak, z powodu problemu technicznego po naszej stronie nie można zrealizować Twojej rezerwacji”.

 

Jeszcze raz

Holender próbował telefonicznie i mailowo. Zawsze jednak był odsyłany na stronę rezerwacyjną, na której widział ten sam błąd, aż w pewnym momencie zamiast niego pojawiła się informacja o braku wolnych miejsc na to połączenie. Co ciekawe nawet, gdy na ów lot nie było już miejsc, KLM nadal reklamował to połączenie z wykorzystaniem punktów.

KLM

Historia mieszkańca Amsterdamu nie jest odosobniona. Takich informacji o błędach jest bardzo dużo i pojawiają się one od lat. Sprawą więc zajęła się Komisja ds. Kodeksu Reklamowego. Im również KLM przekazał, iż występują problemy techniczne na połączenia, gdy dotyczy to lotów z wykorzystaniem linii partnerskich. Zaprzecza, jakoby był to powszechny błąd. Zapewnia również, iż dział IT stara się go zwalczyć.

Komisja jednak nie przyjęła tego tłumaczenia. Po dogłębnej analizie uznano, iż jest to zasłona dymna. Oferty z Flying Blue nie dysponują wystarczającą liczbą biletów, gdy reklamują swoje promocyjne loty. Ponadto oferty te nie są wycofywane zaraz po wyprzedaniu tych kilku miejsc i dalej wabią klientów.

W efekcie komisja uznała, iż KLM łamie przepisy, świadomie wprowadzając pasażerów w błąd. Dlatego też zakazano linii reklamowania tanich lotów za punkty, jeśli nie da się ich zrealizować. Gdy zaś realizacja taka jest możliwa, a wyczerpią się miejsca, reklama ma natychmiast zniknąć.
Jak można więc podsumować tę całą sytuację? Jest takie stare powiedzenie, że coś jest zbyt piękne, by było prawdziwe. Tak też było w tym przypadku.

 

Źródło: AD.nl