Kierowca wjeżdża w taras restauracji w centrum Deventer.
W niedzielę o godzinie 5:30 kierowca audi wjechał w ludzi siedzących na tarasiku przed barem z kebabem Ayf i restauracji De Keizer. 5 osób zostało rannych. Kierowca zbiegł.
Do wydarzenia doszło około godziny 5:30 w centrum Deventer, przy skrzyżowaniu Brink i Keizerstraat. Pomimo tak później pory tarasik, na którym znajdowało się kilka stolików i krzeseł, był pełny ludzi. Wszystko dlatego, iż lokalny bar szybkiej obsługi jest punktem chętnie odwiedzanym przez imprezowiczów i otwarty jest do wczesnych godzin porannych.
Kierowca wjeżdżając między stoliki, uderzył więc w wielu gości. Gdy maszyna przetoczyła się przez ogródek piwny, prowadzący ją mężczyzna nie zatrzymując się, pojechał dalej. Pozostawiając po sobie zgliszcza stolików oraz rannych i przerażonych klientów baru z kebabem.
Na miejsce natychmiast wysłano kilka jednostek policji i pogotowia. Na szczęście okazało się, że nie ma ofiar śmiertelnych. Rannych zostało 5 osób, z czego dwie musiano zabrać do szpitala. Policja ani służby medyczne nie podają dokładnych informacji o stanie pacjentów.
Konflikt
Ze wstępnych ustaleń, jakimi dysponuje policja po zapoznaniu się z relacjami świadków, wynika, iż było to celowe działanie. Całe zdarzenie miał bowiem poprzedzić konflikt i szarpanina paru osób. Policji udało się już aresztować jedną osobę biorącą udział w walce. Drugą miał być kierowca, który był poszukiwany przez funkcjonariuszy.
Naoczny świadek widzący całe zajście mówił, że doszło do bójki. Po jej zakończeniu uczestniczący w niej kierowca szybko wsiadł do zaparkowanego kilkanaście metrów dalej Audi. Zamiast jednak odjechać, wcisnął gaz do dechy i skierował samochód między stoliki, gdzie był jego oponent. Lokalni mieszkańcy dodają zaś, iż siła uderzenia musiała być tak duża, że wielu wydawało się, jakoby doszło gdzieś do wybuchu butli z gazem albo grantu.
Skutki
W zeznaniach świadków nie ma krztyny przesady. Rozpędzone, co najmniej 1,5 tonowe, Audi dosłownie zmiotło ogródek. Doszło do bardzo dużych zniszczeń, całą ulicę pokrywało potłuczone szkło i porozrzucane wszędzie elementy patio, krzesełek i stołów. Widząc ogrom szkód, aż dziw, że nikt nie zginął.
Wiemy kim jest kierowca
Policja prowadząca śledztwo, poinformowała w niedzielny poranek, iż wie kim jest sprawca. Funkcjonariusze dysponowali pełnymi danymi przestępcy, dlatego też pojmanie go to tylko kwestia czasu. Ponadto mundurowi w mediach społecznościowych zaproponowali poszukiwanemu, by sam zgłosić się na komendę. Zostanie to bowiem potraktowane jako okoliczność łagodząca, co w przypadku najprawdopodobniej zarzutów o wielokrotne usiłowanie zabójstwa, może oznaczać kilka miesięcy odsiadki mniej.
Tak się zresztą stało. Kilka godzin później, 37-letni kierowca Audi zgłosił się na komisariat w jednym z holenderskich miast. Mężczyzna przyznał się do tego, co zrobił. Został zatrzymany w celu przesłuchania.
Volgens een bovenbuurvrouw was er ruzie op straat. “Een auto werd gemolesteerd, de spiegels eraf getrapt. Daarna volgde een harde knal en veel gegil. De auto is op mensen ingereden.” #deventer pic.twitter.com/DxWgIr3r1D
— Jildou van Opzeeland (@Jilnow) 20 października 2019