Kaznodzieja z zakazem wjazdu do Holandii
Królestwo Niderlandów odmówiło prawa wjazdu na swoje terytorium dla australijskiego, muzułmańskiego kaznodziei Mahomeda Hoblosa. Islamski uczony i teolog został zaproszony do wygłoszenia przemówienia w Jaarbeurs w Utrechcie. Jego wykład uniemożliwiły jednak władze w Hadze, z racji na poglądy prezentowane przez wyznawcę Allacha.
SIS
Czemu kaznodzieja nie może wjechać do krainy tulipanów? Jego dane znajdują się w Systemie Informacyjnym Schengen (SIS). Znalazł się on tam z racji swoich poglądów kontrowersyjnych poglądów i jego przybycie do Europy jest monitorowane. „Wolność słowa to wielka zaleta, ale w Holandii nie ma miejsca dla ludzi propagujących idee ekstremistyczne” – przekazał w mediach ustępujący minister sprawiedliwości Dilan Yesilgöz.
Co ciekawe pojawienie się w rejestrze SIS sprawia, iż duchowny wszczyna alert nie tylko do Holandii, ale i wszystkich innych krajów strefy Schengen. Służby graniczne, mogą więc go bardzo łatwo wyłapać i zabronić mu wjazdu do kraju, czy opuszczenia terenu lotniska, jeśli tak zdecydują władze danego państwa.
Dawah Group
Kaznodzieja został zaproszony przez Dawah Group, do wygłoszenia przemówienia, wykładu na organizowanym przez nich wydarzeniu. Jak mówią pomysłodawcy całego eventu, nie wiedzieli, iż muzułmanin jest personą pod specjalnym nadzorem i jego przybycie na kontynent musi być monitorowane. Dla nich był to po prostu popularny wśród młodych duchowny.
Prośba
Gdy więc tylko pojawiła się informacja, iż Mahomed Hoblos chce przybyć do Holandii, Unia Chrześcijańska, SGP, BBB, VVD i CDA wezwały ministra sprawiedliwości do natychmiastowego działania. Posłowie we wspólnym oświadczeniu stwierdzili, iż obawiają się, że duchowny wygłosi słowa „które podważą demokratyczny porządek prawny i mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego”. Podobnego zdania był też burmistrz Utrechtu, gdzie miało odbyć się to wydarzenie.
Pobożne życie
Kim jednak jest Hoblos? Kaznodzieja podróżuje po świecie i naucza. Zwraca się z przesłaniem do młodych muzułmanów, by ci prowadzili pobożne życie, zgodne z prawem islamu. Co więc w tym złego? Chodzi o jego kontrowersyjne wypowiedzi. Jakiś czas temu stwierdził on, iż molestowanie dzieci i pedofilia to mniejszy grzech niż zbyt mała modlitwa. Stwierdził również, iż prawdziwi muzułmanin nigdy nie potępiliby działań Hamasu. Słowa tego typu zaś choćby z racji sytuacji na Bliskim Wschodzie, mogą być niebezpiecznie. Dlatego też, by uniknąć niepożądanych konsekwencji, jak choćby radykalizacji młodego pokolenia holenderskich muzułmanów, władze zdecydowały się zabronić mu wjazdu do Niderlandów.
Źródło: Nu.nl