Katastrofa kolejowa w Holandii

2-latek uciekł matce w ciąży i ruszył w podróż pociągiem

W Voorschoten, w południowej Holandii zeszłej nocy (z poniedziałku 3 na wtorek 4 kwietnia), doszło do katastrofy kolejowej. Pociąg pasażerski zderzył się ze sprzętem budowlanym. Skład uderzył w dźwig stojący na torowisku i wykoleił się. Są zabici i ranni.

Zabici i ranni

Jak wskazują służby ratownicze, które przybyły na miejsce katastrofy, w pociągu było około pięćdziesięciu pasażerów. Ratownicy przez długi czas wyciągali rannych z przewróconych, wykolejonych wagonów. Z informacji o godzinie 9:30 wynika, iż około dwudziestu osób zostało lekko rannych i opatrzonych na miejscu. Dziesięć wymagało specjalistycznej opieki szpitalnej. Jedna osoba zginęła. Jak podają ratownicy część przerażonych, zdezorientowanych pasażerów, którzy nie wymagali wsparcia medycznego, znalazła schronienie w okolicznych domach. Lokalna społeczność widząc skalę tragedii, ruszyła bowiem z pomocą.

Szpital ratunkowy

Gdy pojawiła się informacja o katastrofie kolejowej placówka UMC Utrecht podniósł alarm. Otwarty został szpital ratunkowy, którego celem było przyjęcie pasażerów. Ów szpital ratunkowy to specjalny oddział, który na co dzień nie jest wykorzystywany. Placówka ta posiada cały niezbędny sprzęt do ratowania życia. Wszystko jest tam przygotowane tak, by gdy dojdzie do sytuacji krytycznej, z dużą ilością rannych, dla każdego z poszkodowanych znalazło się miejsce.

Efekty zdarzenia

Na skutek uderzenia w dźwig dwa piętrowe wagony wykoleiły się i wyleciały na pobliską łąkę. Trzeci skład zwisał pochylony na nasypie kolejowym. Pozostałe wagony lekko przechylone i wyrzucone z szyn pozostały na torowisku. Zderzenie doprowadziło również do pożaru w tylnej części pociągu, na szczęście ogień udało dość szybko ugasić.

Sprzątanie

Wypadek miał miejsce o godzinie 4 rano. Początkowo pojawiła się informacja o zderzeniu z pociągiem towarowym. Wiadomość tę jednak szybko zdementowano. Okazało się bowiem, iż doszło do zderzenia z dźwigiem budowlanym, który stał na torowisku. Od wczesnych godzin rannych na trasie pracują nie tylko ratownicy, ale i kolejarze z NS i ProRail. Ich zadaniem jest udrożnienie torowiska i sprawienie, by pociągi mogły znów ruszyć w drogę. Wstępne informacje mówią, iż trasa między Leiden a Hagą będzie dziś zamknięta do godziny 16. Później, być może na tory znów wyjadą pociągi. Trudno jednak powiedzieć, czy ruch będzie odbywał się normalnie, czy wahadłowo (nie wiadomo bowiem w jakim stanie są tory pod wykolejonym składem). Oprócz torowiska zamknięta została również stacja kolejowa Leiden Central. Wszystko dlatego, iż ta stała się nagle zbyt zatłoczona przez podróżnych, którzy zaczęli szukać alternatywnych tras, gdy okazało się, iż przez katastrofę kolejową nie dojadą pociągami do szkoły i pracy.

 

Źródło:  Nu.nl