Karna kompania rodem z Holandii
Podczas II Wojny Światowej istniały „karne kompanie”, do których trafiali więźniowie. Najsłynniejszą z nich była fikcyjna „Parszywa 12” z hollywoodzkiej produkcji filmowej. Okazuje się jednak, iż w XXI wieku również można spotkać się z podobną sytuacją w realnym świecie i to w Holandii!
Wymiar sprawiedliwości w Middelburgu zdecydował się zawiesić tymczasowe aresztowanie dla dwóch obywateli Ukrainy. Wszystko po to, by dać tym ludziom możliwość wzięcia udziału w wojnie obronnej przeciwko Rosji. Obaj mężczyźni, w wieku 27 i 29 lat, trafili do niderlandzkiej celi za udział w przemycie Albańczyków, którzy w poszukiwaniu lepszego życia chcieli się dostać do Wielkiej Brytanii.
Kwestie osobiste
Podczas czwartkowej rozprawy obrona poprosiła sąd, by ten zawiesił środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania z racji „szczególnie poważnych okoliczności osobistych”. Okoliczności te pozwalają nie tylko na wyjście z aresztu, ale nawet i przepustkę z więzienia, dotyczą bowiem wyjątkowo ważnych wydarzeń w życiu podejrzanego lub skazanego. Może to być np. śmierć matki i udział w jej pogrzebie czy też ślub córki. W przypadku jednak dwójki Ukraińców owa „pilna potrzeba” nieco zdziwiła sąd.
Wojna
Prawnik mężczyzn wskazał bowiem, iż ze względu na bezprawną inwazję Federacji Rosyjskiej na ich ojczyznę obaj chcą stawić się na apel rządu w Kijowie i chwycić za broń, by walczyć o wolność i niepodległość Ukrainy. Być może bowiem złamali prawo w Holandii, chcąc pomóc innym rozpocząć lepsze życie i są przestępcami, ale teraz ich ojczyzna jest w potrzebie i nie mogą patrzeć bezczynnie, jak krew za ich kraj przelewają nawet obcokrajowcy, a oni sami nie mogą nic zrobić.
Oprócz tego, jak podał adwokat mężczyzn, na Ukrainie zostały rodziny zatrzymanych, które mogą być w niebezpieczeństwie. 27 i 29-latek chcą więc jechać ich bronić.
Wyrok
Sąd zapoznawczy się z argumentacją podejrzanych wyraził zgodę nie tylko na zawieszenie środka zapobiegawczego, ale też na wyjazd z kraju. W odróżnieniu jednak do bohaterów filmu z 1967 roku, Ukraińcy, jeśli przeżyją, będą musieli stawić się przed sądem. Służba wojskowa w obronie ojczyzny może z nich na Ukrainie zrobić bohaterów, ale dla niderlandzkiego wymiaru sprawiedliwości nadal są podejrzanymi, w których sprawie toczyć się będzie proces. Ten bowiem może nawet odbyć się zaocznie i jeśli oskarżeni zostaną skazani, czekać ich będzie w Holandii kara.
Źródło: Nu.nl