Już wkrótce po Holandii poruszać będziemy się tylko elektrycznymi autobusami.

7-latka zginęła pod kołami autobusu w Utrechcie

Już wkrótce po ulicach holenderskich miast będą sunąć prawie bezgłośne autobusy. Wszystko dzięki wymianie floty na elektryczne. Czy działania te wpłyną na korzystających z nich pasażerów?


Operator autobusowy Qbuzz, jeden z liderów komunikacji publicznej w Holandii, stawia na elektryczność. Firma zamówiła 164 autobusy na prąd. Tak duże zamówienie spowoduje, iż już niedługo połowa poruszających się po północnoholenderskich miastach autobusów, należących do włoskiego koncernu, będzie zasilana z kontaktu. Podobne działanie rozpoczynają również inni przewoźnicy na terenie Niderlandów.

By zapewnić sobie dostarczenie tak dużej ilości autobusów do końca tego roku, Qbuzz zamówił autokary w różnych firmach. Maszyny produkowane są głównie w Holandii przez Ebusco, czy VDL Groep z Eindhoven. Niemniej, by sprostać tak dużemu zapotrzebowaniu, część pojazdów wyprodukowana zostanie również we francuskim Heuliez.

Ekologia przede wszystkim

Przewoźnik od dłuższego czasu stawia na ekologiczne środki transportu. W niektórych miejscowościach, takich jak Groningen i Drenthe, część taboru stanowią już pojazdy elektryczne, pozostałe korzystają zaś z bardziej przyjaznego dla środowiska biodiesla. To jednak nie wszystko. Równolegle z autobusami elektrycznymi, Qbuzz testuje również pojazdy wodorowe. Maszyny te wedle wstępnych ocen, działają nad wyraz efektywnie i przewoźnik rozważa zakup 20 takich autobusów. Działania te mają jednak nie tylko wpłynąć korzystnie na środowisko naturalne, ale i na samego przewoźnika. Dzięki inwestycji w ekologię, staje się on dużo bardziej rozpoznawalny, co poprawia jego pozycję negocjacyjną przy uzyskiwaniu koncesji na przewozy autokarowe w innych miastach Niderlandów.

Rozwój autobusów elektrycznych w Holandii może okazać się szansą na ciekawą pracę również dla Polaków.

Holandia na pierwszym miejscu w Europie

Działania Qbuzz nie są jedynymi w zakresie elektryfikacji transportu publicznego. Podobne działania inicjowane są przez wielu przewoźników. Dzięki temu Holandia zajmuje na świecie II miejsce za Chinami i I miejsce w Europie pod względem elektryfikacji transportu autobusowego. Na tak wysoką pozycję w światowych rankingach wpływają również przepisy. Te jasno wskazują, że od 2025 roku holenderscy przewoźnicy będą mogli kupować tylko autobusy elektryczne. Od 2030 roku zaś tylko pojazdy bez emisyjne (elektryczne lub wodorowe), będą mogły obsługiwać transport publiczny w Niderlandach. Maszyny te mają jeździć nie tylko w komunikacji miejskiej, ale również międzymiastowej, zapewniając komunikację między poszczególnymi miastami za sprawą akumulatorów wystarczających nawet na 400 km.

Zieloność również pozytywna dla pasażerów

Czy „zielone autobusy” wpłyną na komfort jazdy pasażerów? Na pewno. Część zalet wynika z samego silnika elektrycznego, który jest dużo cichszy, nie powoduje wibracji i płynniej przyśpiesza. To zaś znacząco przełoży się na wygodę podróżowania. Ponadto brak spalin, to mniejsze zanieczyszczenie powietrza i zdrowsi mieszkańcy, pasażerowie komunikacji miejskiej. Pozytywnym zmianom mogą również ulec ceny biletów, ponieważ zostaną one uwolnione od ciągle drożejącej ropy, na rzecz względnie stałych i dużo niższych cen energii elektrycznej.

Szansa na nowe miejsca pracy również dla Polaków w Holandii

Warto również nadmienić, że rozwój branży autobusów elektrycznym w Holandii może mieć też również pozytywny wpływ na miejsca pracy w Niderlandach. Dziesiątki nowych zamówień dla holenderskich, duńskich i niemieckich przewoźników sprawia, że firmy takie jak wspomina na początku Ebusco VDL Groep, będą musiały zwiększyć produkcję i pozyskać nowych, wykwalifikowanych pracowników także z Polski. Rynek w tym względzie zaś jest bardzo duży. W samej Holandii jeździ bowiem blisko 6000 autobusów, z czego tylko 350 to maszyny bezemisyjne. Pozostałe muszą zaś zostać wymienione w ciągu najbliższych lat.