Izrael przed Międzynarodowy Trybunałem Sprawiedliwości

Izrael przed Międzynarodowy Trybunałem Sprawiedliwości

Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości (MTS) w Hadze zajmie się sprawą dotyczącą ludobójstwa. Nie chodzi tu jednak o prowadzone już działania przeciw Rosji. Tym razem oskarżonym jest Izrael. Wniesienie sprawy przed MTS to efekt tego co robi państwo żydowskie w Strefie Gazy, gdzie liczba zabitych cywilów liczona jest już w dziesiątkach tysięcy.

RPA

Co ciekawe sprawy przeciw Izraelowi nie wszczęli Palestyńczycy, którzy każdego dnia giną od żydowskich bomb. Wniosek złożyli przedstawiciele Republiki Południowej Afryki. Władze w Pretorii nie tylko chcą, by sędziowie w Hadze przyjrzeli się działaniom prowadzonym na Bliskim Wschodzie. Chcą również, by Trybunał wprowadził jak najszybciej tak zwany środek tymczasowy w sprawie działań Izraela. Jak to rozumieć? Chodzi o to, by ten międzynarodowy organ prawny w trybie natychmiastowym nakazał zaprzestanie działań izraelskiej armii w Strefie Gazy. Zakaz ten miałby być niejako zabezpieczeniem tamtejszej ludności cywilnej przed kolejnymi potencjalnymi aktami ludobójstwa. Generalnie działania MTS miałyby zdaniem RPA doprowadzić do jak najszybszego zamrożenia sporu między Palestyną a Izraelem, tak by sędziowie mogli bezpiecznie pracować i później ogłosić niezawisły wyrok.

 

Pozew

RPA złożyło pod koniec 2023 roku 84-stronnicowy pozew przeciw Izraelowi. W dokumencie tym władze RPA argumentują, że żydowska kampania wojskowa narusza zobowiązania konwencji o ludobójstwie z 1948 roku. W konwencji tej zbrodnia ta definiowana jest jako „czyny popełnione w celu zniszczenia, w całości lub w części, grupy narodowej, etnicznej, rasowej lub religijnej”. Zabicie dziesiątek tysięcy cywilów, kobiet, starców i dzieci w Strefie Gazy przez Izraelską Armię jest zdaniem RPA wręcz definicyjnym przykładem takich działań, które „mają charakter ludobójczy, ponieważ mają na celu zniszczenie znacznej części palestyńskiej populacji w enklawie” – jak możemy przeczytać w przygotowanym dokumencie.

Odrzuca

Izrael zwykł odrzucać tego typu oskarżenia, wskazując, iż jego kraj, równając z ziemią terytorium palestyńskie tylko się broni. Nie można zaś zaatakowanemu państwu odmówić prawa do obrony. Tak też było na początku tego konfliktu sprowokowanego przez Hamas. Z każdym jednak dniem działań Izraela jego sojusznicy mają coraz większe wątpliwości, tym bardziej iż bombardowanie szpitali czy obozów dla uchodźców jest niezrozumiałe dla świata zachodu. Żydzi nie mają z tym jednak problemu i nazywają to skutkami ubocznymi działań zbrojnych, ponieważ pod tymi miejscami w tunelach ukrywają się terroryści. Skrajnych przeciwników ich polityki, niektórzy żydowscy decydenci zaczęli podejrzewać o wspieranie Hamasu, a nawet antysemityzm.

 

Zmiana taktyki

Dlatego też Izrael nie chciał rozmawiać na ten temat. W przypadku jednak sprawy skierowanej przez RPA stawka stała się zbyt wysoka, by ją zbagatelizować. Jeśli bowiem Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości uzna, iż Izrael dopuścił się zbrodni wojennych, że naród, który kiedyś sam padł ofiarą ludobójstwa, takie ludobójstwo popełnia, byłby to polityczny wyrok śmierci dla obecnej władzy. Dlatego też Izrael oficjalnie będzie się bronić przed MTS i dowodzić, że oskarżenia RPA są bezpodstawne. Jak skończy się ta sprawa?

Proces może potrwać lata, a wyrok Trybunału nie jest przesądzony. RPA liczy jednak, iż sąd w Hadze jak najszybciej powstrzyma rozlew krwi. RPA nie jest bowiem wrogie Izraelowi. Sprzeciwia się jedynie zabijaniu niewinnych ludzi i traktowaniu ich jak osób gorszej kategorii. Tamtejsza władza bowiem podobnie jak Żydzi doskonale to zna. W RPA przez lata panował apartheid.

 

 

Źródło: gazetaprawna.pl