Hugo de Jonge „wróg publiczny” holenderskiego społeczeństwa
Kilka dni temu pisaliśmy na temat zatrzymań przeciwników obecnego gabinetu, którzy zanadto zbliżyli się do ustępującego premiera lub szefowej D66. Prawdziwym „wrogiem publicznym” wszystkich holenderskich antyszczepionkowców lub zwolenników teorii spiskowych jest jednak Minister Zdrowia Hugo de Jonge. Jak wskazuje polityk, nie ma dnia, by nie spotykał się z pogróżkami i groźbami pod swoim adresem.
Polaryzacja społeczeństwa
Epidemia Covid-19 doprowadziła do poważnej polaryzacji holenderskiego społeczeństwa. Początkowo, gdy wirus dopiero co pojawiał się w Niderlandach, można było mówić o pewnego rodzaju jedności i mobilizacji społecznej. Oto bowiem przed narodem stanął nowy, nieznany wróg. W efekcie przeciwnikami polityki władz początkowo byli tylko fani teorii spiskowych, którzy uważali, że epidemia to wymysł rządów, by jeszcze bardziej zniewolić ludzkość.
Wraz jednak z biegiem czasu, rozwojem choroby i rozwojem środków mających jej zapobiec doszło do wielu zmian społecznych. Lockdown i wprowadzona na pewien okres godzina policyjna sprawiły, iż w opozycji do działań władz znalazło się wielu przedsiębiorców, którzy na skutek decyzji rządu tracili dochody. Z czasem, gdy pojawiły się szczepienia do grupy przeciwników władz doszli antyszczepionkowcy, jak i często nawet ludzie zaszczepieni. Ci ostatni bowiem będąc zmęczeni kolejnymi sankcjami, czują się oszukani przez rząd. Ten namawiał do szczepień, by wrócić do normalności. Ludzie się zaszczepili, a owego powrotu dalej nie ma. Zamiast niego pojawiają się tylko kolejne sankcje i obostrzenia.
Wróg numer jeden
W efekcie społeczeństwo Niderlandów można podzielić na zwolenników polityki epidemiologicznej władz i przeciwników tego co robi rząd. Ci drudzy za „głównego złego”, za „wroga publicznego” uważają przede wszystkim Ministra Zdrowia Hugo de Jonge oraz premiera Marka Rutte. To oni bowiem co pewien czas na konferencjach prasowych stawiają przed narodem i przekazują mu, że trzeba dalej walczyć, że trzeba wprowadzić kolejne ograniczenia wolności obywatelskich.
Groźby
W efekcie jak wspomina minister, nie ma dnia, by nie otrzymywał on gróźb lub obelg kierowanych bezpośrednio pod jego adresem czy przekazywanych mu, ale adresowanych też do premiera i reszty ministrów. Ataki tego typu mają miejsce w mediach społecznościowych i na forach internetowych. Zdarzają się jednak też przypadki, iż polityk otrzymuje e-maile z nieprzychylnymi komentarzami, pogróżkami. Trafiają się nawet klasyczne listy lub goście chcący wykrzyczeć swoją niechęć pod oknami jego domu.
Ochrona
Sytuacja w pewnym momencie stała się tak zła, iż w rejonie domu ministra stworzono tymczasowy posterunek policji. Wszystko po to, by zarówno decydent jak i jego rodzina mogli czuć się bezpiecznie. Najbliżsi krewni ministra bowiem coraz częściej są piętnowana w sieci jak i na ulicy i powoli zaczynają obawiać się o swoje bezpieczeństwo.
Źródło: Polsatnews.nl