Holendrzy znikną z etnicznej mapy świata?

wzrost ludności Holandii mimo epidemii

Czy Holendrzy wyginą? Eksperci uspokajają, jeszcze nie. Niemniej jednak w 2050 roku struktura społeczna w Królestwie Niderlandów znacznie się zmieni. Blisko 40% społeczeństwa będzie stanowić ludność pochodzenia migracyjnego, której skład również znacznie będzie odbiegać od tego, którego znamy dzisiaj.

Najnowsze badania opublikowane w miniony wtorek przez Holenderski Interdyscyplinarny Instytut Demograficzny (NIDI) i Centralne Biuro Statystyki (CBS), stanowią społeczną ciekawostkę. Z ankiety wynika, iż na początku tego roku w Niderlandach żyło 17,4 miliona Holendrów. Ludzie ci legitymują się tamtejszym obywatelstwem. W grupie tej ponad cztery miliony mają jednak pochodzenie migracyjne. To zaś oznacza, iż przynajmniej jeden z rodziców urodził się poza Holandią. W praktyce oznacza to, iż już teraz blisko ¼ tamtejszego społeczeństwa nie jest w 100% rodowitymi Holendrami.

 

40% populacji to będą Holendrzy tylko z nazwy

Informacja ta była punktem wyjścia dla dalszych scenariuszy badań. NIDI i Statistics Netherlands wskazują w jednym z nich, iż liczba mieszkańców o czysto holenderskim pochodzeniu wyniesie za 30 lat około 11,2 miliona. Decydującą rolę odgrywać będzie tu wskaźnik urodzeń i średnia długość życia. Jeśli ten drugi czynnik stoi po stronie nie tylko samych Holendrów, co większości Europejczyków, to w przypadku dzietności dane nie są tak optymistyczne. Liczba urodzeń na starym kontynencie spada. Nie ma więc zastępowalności pokoleń 1:1 i rodowite nacje powoli, ale systematycznie wymierają. Jako że przyroda (której częścią jesteśmy), nie znosi pustki, wraz ze zmniejszającą się ilością Holendrów, zwiększać się będzie ilość migrantów i osób o migracyjnym pochodzeniu. Jeśli ruchy migracyjne utrzymają się na wysokim poziomie, grupa ta w 2050 stanowić będzie 40% społeczeństwa.

 

Nowi emigranci

Z biegiem lat zmieni się nie tylko ilość osób z pochodzeniem migracyjnym. Przemodelowana zostanie również cała struktura narodowa i geograficzna tej grupy. Obecnie 60% Holendrów o migracyjnym pochodzeniu wywodzi się z rejonów państw Europy Zachodniej lub, jak to nazywają eksperci z CBS, tradycyjnych krajów migracyjnych. Należą do nich Antyle Holenderskie, Surinam, Indonezja czy Turcja i Maroko. W najbliższych latach zdaniem analityków Holendrzy zyskają między innymi pochodzenie wywodzące się z krajów Europy Środkowo-Wschodniej, z racji pracowników migrujących. Największy napływ ludności ma zaś odbyć się z kierunku „afrykańskiego” i „bliskowschodniego”. Ma on sprawić, iż w 2050 roku ponad połowa Holendrów o pochodzeniu migracyjnym nie będzie mieć swoich korzeni w państwach UE.