Holendrzy piątym najbogatszym społeczeństwem świata
W jednym z zamieszczonych dziś materiałów pisaliśmy, iż tylko 1000 Holendrów zgłosiło się do ewentualnego lotu w kosmos, gdy, np. Francuzi wystawili „armie” ponad 7000 kandydatów. Dlaczego tak mało obywateli Królestwa Niderlandów chce opuścić Ziemię? Być może dlatego, iż udało im się na niej zgromadzić ogromny majątek. Według raportu szwajcarskiego banku Credit Suisse, Holendrzy są piątym, najbogatszym narodem świata.
Jak podają Szwajcarzy, w ubiegłym roku mieszkańcom Królestwa Niderlandów udało się zgromadzić średni majątek w wysokości 316 965 euro. Oznacza to, iż wedle światowego rankingu bogactwa obywatele krainy tulipanów znaleźli się na piątym miejscu. Wyprzedzili ich jedynie mieszkańcy Australii, Szwajcarii, Hongkongu i Stanów Zjednoczonych Ameryki.
Wzrost
Prawie 317 tysięcy euro to znacznie wyższa kwota niż ta, którą dane wykazywały rok wcześniej. Różnica między danymi za 2020 i 2019 (ranking 2021 - opisuje rok 2020) to nie kwestia dziesiątek czy setek euro, co przekładałoby się na niezauważalny wzrost. Dane z 2019 mówiły bowiem o 279 000 euro. W ciągu 12 miesięcy statystyczny Holender zwiększył więc swój majątek blisko o 38 tysięcy euro. Pomimo jednak takiego przyrostu nie ma szans, by Królestwo Niderlandów wspięło się na czwarte miejsce. Majątek Australijczyków rośnie bowiem szybciej niż Holendrów i różnica między nimi jeszcze się powiększa. Najwięcej w skali ubiegłego roku zyskali Szwajcarzy, tam bowiem roczny przyrost wyniósł prawie 59 i pół tysiąca euro. Najgorzej z wymienionej piątki poszło Hongkongowi, który zanotował stratę na poziomie ponad 22 200 euro na mieszkańca. Nie ma się jednak czemu dziwić, iż jeden z najbogatszych krajów świata uzyskał największy spadek. Ta azjatycka potęga bazuje na handlu międzynarodowym, który z racji epidemii COVID-19 poważnie ucierpiał.
Świat się bogaci?
Raport ten nie jest jednak „rankingiem snobów” pokazującym który naród ma najwięcej zer na koncie. Eksperci wskazują, iż od czasu ostatniego badania doszło do zwiększenia nierówności społecznych. Dotyczy to zarówno skali świata jak i analizy przez pryzmat kontynentów oraz państw wewnętrznie. Zwiększają się bowiem dysproporcje, coraz więcej krajów kumuluje majątki kosztem biedniejszych państw. Tak samo jest na arenie wewnętrznej poszczególnych krajów. Wielu bogaczy gromadzi środki kosztem klasy średniej i niższej. To zaś może doprowadzić tylko do jednego. Jeszcze ostrzejszego podziału na biednych i bogatych zarówno w mikro jak i makro skali.