Holendrzy ofiarami wewnętrznej, peruwiańskiej polityki

W miniony weekend 12 Holendrów będących w Peru przeżyło chwilę grozy, po tym jak chcąc nie chcąc, stali się biernymi świadkami napiętej sytuacji społeczno-politycznej w regionie.

Autokar z dwunastoma obywatelami Niderlandów został zatrzymany przez blokadę drogową stworzoną przez protestujących mieszkańców. Do zdarzenia doszło w sobotnie popołudnie czasu lokalnego. Pojazd utknął około dwóch godzin jazdy od miasta Arequipa. Przymusowy postój trwał kilkanaście godzin.

 

Koszmarna wycieczka

Grupa 12 Holendrów, na którą składały się trzy rodziny z piątką dzieci w wieku od kilki do kilkunastu lat, wyjechała w piątek z peruwiańskiego miasta Iqa do Arequipy. Na ich drodze stanęła jednak blokada. Ludzie zablokowali ulicę, protestując przeciwko działaniu lokalnej firmy górniczej.

Pasażerowie przed wyprawą zostali ostrzeżeni, iż występują napięcia w regionie, a na drogach pojawiają się protesty. Na chwilę przed wyjazdem Holendrzy otrzymali jednak informacje, iż trasa jest przejezdna i nie ma na niej protestujących. Kilka godzin później okazało się jednak, że informacje te były niezgodne z prawdą lub  protestującym udało znowu się skrzyknąć. Pojazd stanął więc przed tłumem ludzi blokujących drogę.

 

Napięta sytuacja

Jak podaje portal Nu, w autobusie sytuacja była bardzo napięta. Pojazd po wielogodzinnej podróży utknął na 18 godzin. W okolicy nie było żadnego sklepu ani punktu, w którym można było odpocząć. Chociaż pasażerowie, by nie martwić dzieci, starali się zachować maksymalny spokój, powoli zaczęło im brakować jedzenia i wody. Podobne problemy mają nie tylko Holendrzy. Na skutek strajków, protestów i starć z policją wiele dróg jest zamkniętych. Na poboczach stoją zaś dziesiątki samochodów ciężarowych czy zwykłych lokalnych autobusów z uwięzionymi w środku pasażerami.

 

Dyplomacja

Holenderska ambasada w Peru była w nieustannym kontakcie z władzami tego kraju, jak i z zablokowanymi turystami. Z racji kryzysu dyplomaci są w stanie ciągłej gotowości i obiecują udzielić ewentualnego wsparcia swoim rodakom, jeśli zajdzie taka potrzeba. Niemniej jednak, ministerstwo spraw zagranicznych informuje, iż od kilku tygodni ostrzegało i odradzało wyjazdy do Peru. Wszystko z powodu niepokoi społecznych i właśnie wielu blokad drogowych, zwłaszcza w rejonie Puno, graniczącym z Boliwią.