Holendrzy chcą pracować zdalnie
Rząd w Hadze wycofał wszystkie obostrzenia koronowe. Sytuacja w kraju wróciła praktycznie do stanu sprzed pandemii. Zniknęły prawie wszystkie nakazy (z wyjątkiem izolacji domowej po otrzymaniu pozytywnego wyniku i maseczek w samolotach). W niebyt poszło więc także zalecenie pracy zdalnej. Jak się jednak okazuje, wielu Holendrów chciałoby na niej dalej pozostać.
Epidemia wiele zmieniła w naszym życiu. Jednym z takich obszarów, który mocno ewoluował, jest właśnie praca. Okazało się, iż potrafimy efektywnie wykonywać swoje obowiązki z wygodnej domowej kanapy. Co więcej, wielu ludziom to rozwiązanie naprawdę się spodobało. Chociaż porada dotycząca pracy zdalnej, jak wspomnieliśmy wyżej, też jest już nieaktualna, ludzie nie chcą wracać do biur.
Czas i pieniądze
Według danych, jakie zebrała agencja badawcza Newcom, około pół miliona pracowników, jeśli byłaby taka możliwość na stałe pracowała zdalnie. 1,5 miliona chce zaś pracować z domu dwa dni w tygodniu, jeśli oczywiście szef wyrazi na to zgodę. Nie ma się zresztą czemu dziwić. Praca z domu to pewne dodatkowe koszty, choćby te związane z prądem i ogrzewaniem. Z drugiej jednak strony pracownik nie musi martwić się o koszty dojazdu (te bowiem nie zawsze są zwracane przez pracodawcę), nie traci też czasu, stojąc w korkach podczas godzin szczytu, czy nie tłoczy się w autobusie lub tramwaju.
Komunikacja publiczna
Co ciekawe za pobytem w domu najczęściej są osoby, które do swoich firm udawały się komunikacją publiczną. Dwie trzecie respondentów korzystających z tego typu transportu opowiedziało się za pracą zdalną. W przypadku posiadaczy własnych samochodów odsetek ten jest dużo mniejszy. Wynosi bowiem jedynie 55%. Czym to jest spowodowane. Jak wskazują analitycy z Newcom długością dojazdu do pracy. Ludzie korzystający z pociągów zwykle mają dalej do pracy niż ci, którzy używają samochodów. Na przejazdy tracą więc więcej czasu.
4 na 10
Sumaryczne wyniki badań wśród ankietowanych wskazują, iż 4 na 10 pracowników chce w przyszłości na stałe pracować z domu. Jeśli to by się udało, wszyscy odczujemy tego pozytywne skutki. Zmniejszy się bowiem natężenie w ruchu drogowym i kolejowym. W przedziałach i na pokładach autobusów i tramwajów będzie więcej wolnych miejsc, a na drogi wyjedzie mniej samochodów. To zaś oznacza nie tylko mniej korków, ale też więcej miejsc parkingowych, a także mniej spalin w powietrzu. Warto więc trzymać kciuki, by pracodawcy zgodzili się na to rozwiązanie i pozwolili swoim podwładnym wykonywać pracę z domu.
Źródło: Ad.nl