Holenderskie szkoły zabraniają homoseksualizmu?

Holenderskie szkoły zabraniają homoseksualizmu?

Najnowsze badania wykonane przez Pinter, na które powołuje się Nu.nl wskazują, iż holenderskie szkoły wcale nie są tak otwarte jak mogłoby się wydawać. Wiele placówek, wywodzących się z ruchów reformatorskich, nadal potępia stosunki seksualne między parami tej samej płci. Problem ten dotyczy 36 placówek oświatowych spośród 161 surowych reformowanych szkół chrześcijańskich. Są to o dwie placówki więcej, niż wynikało to z analogicznego badania przeprowadzonego dwa lata temu.

Deklaracja antygejowska

Z jednej strony wydaje się, iż niderlandzkie społeczeństwo jest jednym z najbardziej otwartych na osoby ze środowisk LGBT. Z drugiej jednak powoli, ale jednak rośnie liczba placówek oświatowych, w których pojawia się tak zwane „oświadczenie antygejowskiej”, które muszą podpisać rodzice. Na stronach takich szkół można znaleźć wręcz wprost określenia wskazujące, iż związek może być tylko między kobietą a mężczyzną: „Seksualność w Biblii ma związek z tworzeniem nierozerwalnego związku w małżeństwie między jednym mężczyzną a jedną kobietą”.

 

Pod ostrzałem

Sprawa oświadczeń antygejowskich pojawiła się w Holandii już dwa lata temu, kiedy to dyrekcja jednej ze szkół nakazała rodzicom podpisanie dokumentów wskazujących, że godzą się na to, by ich dzieci nie miały styczności z ideologią LGBT i propagowaniem homoseksualizmu.
Informacja ta trafiła do ówczesnego ministra szkolnictwa. Polityk jednak stwierdził, iż placówki „mają wolność wyrażania poglądów na relacje między mężczyznami i kobietami”. Słowa te spotkały się jednak z krytyką parlamentu i minister wycofał się z nich. Wskazując, iż szkoły poszły o krok za daleko, niejako zabraniając homoseksualizmu.

 

Radykalizacja

Od czasu pojawienia się deklaracji antygejowskiej ministerstwo edukacji monitoruje sytuację w szkołach. Nie napotkało jednak do tej pory treści niezgodnych z prawem. Owe oświadczenia, mimo iż mogą wydawać się dyskryminujące, są zgodnie z przepisami. Mają one wskazywać rodzicom, iż w danej placówce nie będzie mowy o homoseksualizmie, a nauczyciele nie będą popierać par tej samej płci, nie będą one jednak fizycznie zwalczane.
Początkowo wydawało się, iż sprawa ta sama ucichnie. Najnowsze dane pokazują jednak, iż liczba szkół stosująca te szokujące zasady nie tyle się nie zmniejszyła, co wzrosła. Dlatego też ministerstwo zapowiada kontrole mające sprawdzić, jak ta katolicka tożsamość szkoły wygląda w praktyce. Wolność religijna nie może bowiem godzić w wolność ludzką jako taką.

Źródło:  Nu.nl