Holenderskie F35 przechwytują rosyjskie maszyny

Holenderskie F35 przechwytują rosyjskie maszyny

Kilkanaście dni temu do Polski przyleciały F35 z Królestwa Niderlandów. Te jedne z najnowszych maszyn bojowych na świecie stacjonują w Polsce w ramach natowskich zadań ochrony i patrolowania przestrzeni powietrznej sojuszu. Wczoraj maszyny te pilnie poderwano z ziemi, by przechwyciły rosyjskie samoloty.

rozliczenie podatku z Holandii

Rosyjskie maszyny nad Polską?

Jak przekazało wczoraj w mediach społecznościowych Niderlandzkie Ministerstwo Obrony ich piloci w F35 przechwycili rosyjską maszynę IŁ-20M, która leciała w eskorcie dwóch myśliwców Su-27. Maszyny te, jak jednak wskazują Holendrzy, nie przekroczyły granicy naszej ojczyzny. Zostały one namierzone i przechwycone w jej bezpośredniej bliskości. Holenderskie myśliwce towarzyszyły Rosjanom przez pewien czas, później samoloty te przejęły maszyny innych państw NATO.

Air Policing

Skąd Holenderskie F35 w Polsce? Wszystko w ramach działań z zakresu Air Policing. W lutym i marcu niebo nad naszą ojczyzną oraz innymi krajami naszej części Europy, oprócz narodowych sił powietrznych (w tym polskich Migów 29 i F-16), chroni 8 holenderskich F35 Maszyny te w parach dyżurnych są gotowe do działania przez 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu. Ich zadaniem jest właśnie podrywanie się w powietrze i sprawdzanie wszystkich podejrzanych działań na niebie, w tym, jak właśnie wczoraj, nadzór nad maszynami krajów spoza sojuszu, które zbytnio zbliżą się do przestrzeni powietrznej NATO.

 

Szkolenia

Samo patrolowanie nieba nad Polską i krajami bałtyckimi to niejedyne zadanie Holendrów, podczas ich pobytu w Polsce. „Oprócz tak zwanego zadania +Air Policing+ wykonujemy również szereg szkoleń z sojusznikami z NATO” – przekazało Niderlandzkie Ministerstwo Obrony. Wspólne loty, ćwiczenia na ziemi i koordynacja działań operacyjnych z udziałem F35 jest szczególnie ważna dla polskiego lotnictwa. Wszystko dlatego, iż nasi piloci już niedługo będą również korzystać z tych maszyn.

Zimnowojenna gra

To, iż rosyjskie maszyny zbliżyły się do granic NATO, nie jest niczym nowym. Jest to gra, w którą Kreml grał już od czasów zimnej wojny. Jest to balansowanie na cienkiej granicy, pewna forma prowokowania i zastraszania, którą podejmowało rosyjskie lotnictwo od lat. Na szczęście obie strony tej „gry” doskonale wiedzą jaka jest stawka, więc szansa, iż dojdzie do incydentu, jest znikoma.

 

 

Źródło:  I.pl