Holenderskie „duchy” pomagają Ukraińcom, a Ty możesz do nich dołączyć

Wojna na Ukrainie powoduje, iż wielu ludzi traci dorobek całego życia. Niszczone są domy, miejsca pracy.  Ci, którzy pozostali w kraju mając coraz większe problemy, by przeżyć. Uciekinierzy, nie wiedzą zaś, czy będą mieli do czego wrócić. W tym czasie zaś miliony osób z całego świata rezerwują noclegi na Ukrainie. To duchy Airbnb, do których możesz dołączyć.

Jechać na wojnę

Obecnie kto może ucieka z Ukrainy – kraju zaatakowanego przez Federację Rosyjską. Tymczasem setki Holendrów i innych użytkowników z całego świata masowo rezerwuje miejsca noclegowe w ukraińskich miejscowościach poprzez system Airbnb. Tamtejsi gospodarze są wręcz zalewani zapytaniami o terminy, rezerwacje sypią się zaś tak, jakby to był szczyt sezonu wakacyjnego. Czemu?

 

Duchy

Kto więc przybywa na Ukrainę? Czyżby chodziło tu o żołnierzy ukraińskiej „legii cudzoziemskiej”. Nie. Robią to zwykli ludzie. Holendrzy, Amerykanie, Polacy, Niemcy. Jest to efekt "akcji duchów", jaka pojawiła się w mediach społecznościowych. Na czym ona polega? Ludzie rezerwują na dany termin, pokój lub dom na Ukrainie, zaznaczając jednak, iż z racji wojny nie przyjadą do gospodarza. Mimo konfliktu rezerwacja nie jest zrywana, a właściciel lokalu otrzymuje zapłatę za rezerwację od wynajmującego, który jest tam „duchem”, solidaryzując się z zaatakowanym narodem.

Dziesiątki tysięcy rezerwacji

Akcja ta bardzo szybko osiągnęła wymiar globalny. Tylko 2 i 3 marca na Ukrainie przez system Airbnb zarezerwowano i zakwaterowało się 60 000 osób z całego świata. Dzięki temu na konta Ukraińców wpłynęło prawie 2 miliony dolarów.

 

Genialny pomysł

Działania internautów zwróciły uwagę Airbnb. Portal, widząc co wymyślili jego użytkownicy, natychmiast poparł w 100% ich działania. Wyrazem tego było całkowite zrzeknięcie się prowizji i opłat serwisowych od ukraińskich gospodarzy. Wszystko po to, by cała kwota, jaką wpłacają ludzie, trafiła bezpośrednio do zaatakowanych.

Płacz

Wielu Ukraińców nie może powstrzymać wzruszenia. Hotele dziękuję za wsparcie, wskazując, iż dzięki tym pieniądzom uda im się opłacić pensje pracownikom i zapewniają, że gdy sytuacja się unormuje, darczyńcy mogą zmienić termin na bardziej pokojowe czasy.
Dużo większe znaczenie działania te mają jednak dla małych, lokalnych agroturystyk, dla których często to są jedyne pieniądze, jakie zarabiają.

Zgłoś się

By więc pomóc Ukraińcom wystarczy zarezerwować nocleg na Ukrainie i nie przyjeżdżać tam. Jak wspomnieliśmy, cała kwota z tej rezerwacji dzięki Airbnb trafi do gospodarzy. To jednak niejedyne działania potentata w branży wynajmu turystycznego. Airbnb aktywnie poszukuje również gospodarzy w naszej części Europy, finansując krótkoterminowe zakwaterowanie dla nawet 100 000 uchodźców z Ukrainy. Jak piszą, nie trzeba dużo. Wygodne łóżko i podstawowe udogodnienia na kilka dni pobytu. Resztą oni się zajmą.

 

Źródło:  Ad.nl

Źródło: Airbnb.org