Holenderski samorząd współfinansuje zakup domu dla młodych

Holenderski samorząd współfinansuje zakup domu dla młodych

Holenderski rynek nieruchomości jest jednym z najdroższych w Europie. Domów i mieszkań na sprzedaż jest tam mało, a te które są, osiągają tak wysokie ceny, iż większości Holendrów na nie po prostu nie stać. Dotyczy to zwłaszcza młodych ludzi, świeżo upieczonych małżeństw, które chciałyby zamieszkać na swoim. Są jednak samorządy, które widząc problemy mieszkańców, nie pozostają obojętne. Gmina Westland zamierza wspomóc lokalną społeczność, by ta mogła wreszcie nabyć swoje wymarzone cztery kąty.

Jak wskazują samorządowcy z gminy Westland, ich region pomoże około 200 poszukującym pierwszego domu na ich terenie. Władze wesprą ich w zakupie nieruchomości. Na ten cel samorząd przygotował specjalny fundusz mieszkaniowy. Władze lokalne zarezerwowały około 20 milionów euro, by tym kapitałem dofinansować młode małżeństwa i singli chcących się usamodzielnić.

 

Fundusz mieszkaniowy

Powstały w Westland fundusz mieszkaniowy ma być odpowiedzią nowej koalicji (wybranej w niedawnych wyborach samorządowych), na problemy mieszkańców poszukujących dachu nad głową. Jak wskazują tamtejsi decydenci ceny za metr kwadratowy ostatnio bardzo mocno wzrosły, dlatego też ludziom szukającym pierwszego mieszkania jest wyjątkowo trudno nabyć jakąkolwiek nieruchomość. Z jednej strony bowiem ludzie ci zarabiają zbyt dużo, by załapać się do programu mieszkań socjalnych, z drugiej zaś ich dochody są zbyt niskie, by dysponować takimi aktywami lub zdolnościami kredytowymi, aby nabyć dom pod hipotekę. W efekcie znajdują się niejako w próżni. By ich z niej uwolnić, gmina szykuje pieniądze i wyciąga do nich pomocną dłoń.

 

Zakup gruntu

Jak ma działać ów program przygotowany przez samorządowców? Fundusz mieszkaniowy w Westland skierowany jest przede wszystkim do ludzi chcących kupić dom. Gdy młode małżeństwo wybierze interesującą ich nieruchomość, może zgłosić się do władz lokalnych o pomoc. Samorząd nie partycypuje w zakupie budynku. Gmina kupuje za to grunt, na którym stoi nieruchomość. Co to daje?  Jak wskazują samorządowcy cena gruntu to zwykle 1/3 ceny wywoławczej, jaką chce sprzedający.  W efekcie, jeśli działka z domem kosztowałaby młodą parę 300 000 euro to po interwencji gminy, cena ta spada do 200 000, a to potrafi młodym ludziom znacznie ułatwić start na swoim.

 

Inwestycja

Działanie władz jest oczywiście czystym altruizmem. Gmina traktuje to jako pewną inwestycję, skupując lokalne grunty (i niejako uzależniając od siebie tamtejszych mieszkańców). Ponadto wsparcie to oczywiście nie jest też darmowe. Nowi właściciele domu będą musieli je spłacić i to z odsetkami. Jak zauważa jednak gmina, samorząd to nie bank i działanie to ma na celu nie zarobek na kredycie, a pomoc mieszkańcom. Co to oznacza? Iż kwota ta będzie oprocentowana wręcz na symbolicznym poziomie. Włodarze mówią tu oprocentowaniu w wysokości 1,3 procent. Nie zostało to jeszcze dokładnie ustalone.

 

 

Źródło:  Nu.nl