Dziwne rytuały w holenderskim parku

Niedzielny spacer Holendra po Zuiderpark w Rotterdamie na lata zostanie w jego pamięci, mimo iż bardzo możliwe, że mężczyzna będzie robił wszystko, by go zapomnieć. Człowiek ten stał się bowiem świadkiem czegoś, co mogło być bardzo dziwnym rytuałem, w którym wyznawcy nieznanego kultu postanowili złożyć ofiarę ze zwierzęcia.

rozliczenie podatku z Holandii

Niepokojące znalezisko

Turysta przechadzający się parkiem w Rotterdamie, w pewnym momencie stanął jak wryty. Jego oczom ukazał się widok niczym z filmów grozy o demonicznych sektach i wyznawcach dawno zapomnianych kultów. Nieopodal ścieżki, którą szedł leżała świnia. Zwierzę to było martwe. Z jego ciała zaś wystawały śruby. Ktoś poświęcił wiele trudu, by wwiercić je w tuszę prosiaka. Z pyska truchła wydobywał się zaś wonny dym. Włożono bowiem do środka zapalone kadzidełka.

Przechodzień przerażony tym co zobaczył, natychmiast wezwał na miejsce policję. Patrol przyjechał wraz z karetką pogotowia. Ratownicy medyczni nie mieli jednak zbyt dużo do roboty. Oprócz zakrwawionego prosiaka nie było w okolicy żadnych ofiar ani w ludziach, ani w zwierzętach. Mimo szoku, jaki przeżył znalazca, on również nie wymagał opieki medycznej.

 

Ołtarz?

Bliższe oględziny zwierzęcia, dokonane przez policję, jeszcze bardziej potwierdziły motyw religijny. Do dokoła bowiem zabitego zwierzęcia znajdowały się pieniądze. Monety zostały staranie rozmieszczone. Nie można było więc mówić, iż komuś wypadły one przypadkiem. Na drzewie zaś, pod którym leżało zwierzę, również znajdowały się wkręcone śruby.

 

Znęcanie się nad zwierzętami

Widząc zakrwawioną świnie z wieloma śrubami i wkrętami w jej ciele, na myśl przychodzą makabryczne widoki wkręcania ich żywcem. Policja po konsultacjach ze służbami weterynaryjnymi uspokaja. Nie można w tym przypadku mówić o znęcaniu się nad zwierzętami. Ofiara była bowiem martwa, gdy ją tak dekorowano. Wiele wskazuje na to, iż jest to zwierzę, które pochodzi z rzeźni. Ktoś już kupił je martwe.

 

Świadkowie

Palące się kadzidełka w pysku świadczyły o tym, iż owe działania musiały się odbyć stosunkowo krótko przed odnalezieniem zwierzęcia przez świadka. Rodzi się więc pytanie, czy ludzie, którzy stworzyli ten ołtarzyk, uciekli na widok spacerowicza, czy po prostu po zakończonym obrzędzie oddalili się z tego uświęconego miejsca. Policja nie potrafi odpowiedzieć na to pytanie. Dlatego prosi wszystkich świadków, którzy widzieli coś dziwnego w niedzielny poranek w Zuiderpark o zgłaszanie się na komendę. Ktoś bowiem musiał widzieć, jak ludzie wnoszą świnię do parku.

 

rozliczenie podatku z Holandii

Źródło: Ad.nl