Holenderski rząd chce ingerować na wolnym rynku mieszkaniowym
Władze w Hadze chcą interweniować na niderlandzkim, wolnym rynku mieszkaniowym. Gabinetowi nie podoba się drastyczny, nagły wzrost wysokości czynszów, który może zagrozić bezpieczeństwu najemców.
Na chwilę obecną, dzięki działaniom posłów PvdA, maksymalna podwyżka czynszu przez trzy lata, może wynosić procent inflacji plus 1 procent wyjściowych kosztów najmu. Idea ta pojawiła się podczas kryzysu ekonomicznego powstałego w Holandii na skutek epidemii. Wtedy to rozwiązanie wprowadzające ograniczenia w tym nieograniczonym sektorze, mimo iż dość kontrowersyjne zdało swój rezultat i uniknięto nagłych podwyżek podczas pandemii. Gdy je jednak ustalano, nikt nie zakładał, iż inflacja w Królestwie Niderlandów osiągnie wynik dwucyfrowy. Wedle obecnych przepisów można bowiem się spodziewać nawet kilkunastoprocentowej podwyżki opłat. Doszło wiec do sytuacji, w której przepisy, które miały chronić mieszkańców, mogą zacząć im teraz zagrażać.
Działania ratunkowe
By nie doprowadzić wielu najemców do bankructwa, minister budownictwa Hugo de Jonge chce w przyszłym roku wprowadzić specjalne rozporządzenia ministerialne. Mają one pozwolić na ustalenie odgórnego niższego pułapu maksymalnych podwyżek. Pomysł ten, został wczoraj poddany konsultacjom, tak by mogły się w nich wypowiedzieć zainteresowane strony, jak i stworzyć ramy projektowe pozwalające na tego typu rozwiązanie.
Zasada działania
Na czym owe przepisy miałyby polegać? Tego jeszcze nie wiadomo. Obecne konsultacje mają być też swoistą „burzą mózgów”. Na stole pojawiają się różne pomysły. Niektóre wskazują na działania podobne do tych mających miejsce w sektorze socjalnym, gdzie to zamrożono wysokość czynszów na pewien okres. Inni wskazują, na wprowadzenie obniżki czynszu dla osób, których domy są słabo ocieplone. Ci bowiem oprócz rosnących opłat za mieszkanie muszą borykać się ze stale rosnącymi kosztami ogrzewania. Część ekspertów proponuje zaś całkowite odejście od poziomu inflacji jako wyznacznika maksymalnego wzrostu opłat za mieszkanie.
Niepewna przyszłość
Idei jest więc wiele, pewnych prawnych rozwiązać jednak jeszcze brak. Te zaś muszą pojawić się jak najszybciej. Jeśli bowiem inflacja dalej będzie rosnąć, najemcy już niedługo, po aktualizacji wysokości opłat, będą musieli płacić nawet ponad 100 euro miesięcznie więcej.
Źródło: Ad.nl