Holenderski kamerzysta aresztowany po meczu w Niemczech

Holenderski kamerzysta aresztowany po meczu w Niemczech

Nie tylko holenderscy kibice potrafią nabroić podczas Mistrzostw Europy. Pisaliśmy już o tym, iż fani pomarańczowych chcieli wszczynać zamieszki, czy obrzucali zawodników z trybun wszystkim, co mieli pod ręką. Okazuje się, iż oprócz nich poważne problemy miał kamerzysta portalu piłkarskiego Soccernews. Został on aresztowany w piątek, z powodu złamania przepisów związanych z bezpieczeństwem imprezy masowej.

Holenderski kamerzysta odpowiadał między innymi za przekazanie klimatu meczu Francja – Holandia. Gdy już spotkanie się zakończyło, mężczyzna postanowił przygotować kilka ujęć „szerokiego planu” stadionu Red Bull Arena. Pracownik portalu chciał mieć szeroki kadr, naprawdę szeroki. Zdecydował więc skorzystać ze swojego drona, którym wzbił się w powietrze około 1,5 kilometra od stadionu.

 

Lot

Holender liczył zapewne, iż taka odległość sprawi, iż będzie mógł spokojnie cieszyć się doskonałymi ujęciami, a przy okazji uniknie kłopotów związanych z lataniem tego typu urządzeniem w sąsiedztwie Areny. Jak się jednak okazało, bardzo się mylił. W Niemczech, ze względu na zagrożenie terrorystyczne podjęto dodatkowe środki bezpieczeństwa. Wśród nich są te zabraniające latania dronami dookoła stadionów. Promień zamknięcia przestrzeni powietrznej był jednak o wiele większy, niż wydawało się Holendrowi. Z racji zaś, iż nieznajomość prawa szkodzi, wkrótce Holender spotkał się z kilkoma panami w mundurach.

Cela

Sprawa może wydawać się błaha, ale taką nie była. Człowiek mediów został aresztowany i trafił za kraty. Trudno powiedzieć jak długo pozostałby w celi. Wyszedł na wolność tylko dlatego, że wpłacono za niego kaucję. Policja bowiem nie stwierdziła, iż „to dziennikarz więc można mu wybaczyć”. Sprawą obecnie zajmuje się prokuratura i będzie ona miała swój finał przed sądem.

 

Nowe zasady bezpieczeństwa

Czy Holender zignorował przepisy, zapomniał, czy po prostu o nich nie wiedział? Odpowiedzi na to pytanie padnie zapewne podczas procesu. Pewne jest jednak, iż władze w Berlinie bojąc się, iż z racji Mistrzostw Europy może dojść do wszelkiego rodzaju działań niepożądanych, znacznie zaostrzyli zasady bezpieczeństwa. Wiele więc sytuacji, które jeszcze przed pierwszym gwizdkiem imprezy mogłyby ludziom ujść płazem, teraz są ścigane i karane z całą stanowczością.

Źródło: NU.nl