Holenderscy policjanci wyżyli się na chorym psychicznie mężczyźnie?

Ostatnio informowaliśmy państwa, że niderlandzcy stróże prawa coraz częściej padają ofiarami agresji. Tym razem wiele wskazuje jednak, iż to mundurowi sięgnęli po brutalną przemoc wobec chorego psychicznie mężczyzny. Człowiek ten po aresztowaniu trafił do szpitala w stanie krytycznym.

Problem w domu

Cała sprawa rozpoczęła się w zeszły poniedziałek. Wtedy to patrol policji został wezwany do jednego z domów w Leidschendam. Przyczyną interwencji było to, iż w jednym z tamtejszych lokali znajdował się mocno zdezorientowany, najprawdopodobniej chory psychicznie mężczyzna. Zadaniem policji było więc zabranie mężczyzny na komisariat, spisanie jego danych oraz być może skontaktowanie się z rodziną lub służbą medyczną. Gdy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, chcieli zaprowadzić chorego do radiowozu. Ten jednak dość mocno się opierał. W efekcie czego policjanci musieli siłą zabrać go do samochodu.

 

Sytuacja na komendzie

Gdy patrol przybył na komisariat, stan zatrzymanego był bardzo ciężki. Funkcjonariusze znajdujący się na komendzie, zamiast przesłuchać zatrzymanego lub posadzić go na dołku, by się uspokoił, musieli walczyć o jego życie. Na miejsce zostało wezwane pogotowie. Ratownicy zabrali zatrzymanego do szpitala. Obecnie znajduje się na oddziale intensywnej terapii. Jego stan jest krytyczny.

Czy patrol policji skatował w radiowozie chorego psychicznie zatrzymanego?

 

Wiele pytań

Zdaniem świadków z Leidschendam mężczyzna zabierany do radiowozu był w dobrym stanie. Co więc stało się przez te kilka minut jazdy? Czy funkcjonariusze postanowili wyładować na zatrzymanym swoją frustrację i złość, katując znajdującego się na tylnym siedzeniu, skutego kajdankami 22-latka. Czy też doszło do smutnego zbiegu okoliczności i na skutek stresu młody mężczyzna dostał zawału serca lub sam, ze względu na swoją chorobę, zrobił sobie krzywdę?

Odpowiedź na te pytania ma znaleźć Krajowy Departament Śledczy, który prowadzi wraz z prokuraturą postępowanie w tej sprawie. Służby badają, czy zatrzymanie i przewiezienie mężczyzny na komendę odbywało się zgodnie z zasadami oraz z poszanowaniem godności aresztowanego.

 

Cisza

Na chwilę obecną niewiele jednak wiadomo. Policja nie chce informować o sprawie. Wiadomo jedynie, iż toczy się postępowanie. Nie wiadomo nawet jakich obrażeń doznał 22-latek. Takie informacyjne embargo spowodowane jest dobrem śledztwa. Sytuacja, w której jednak po interwencji policji zatrzymany musi walczyć o życie, sprawia iż opinia publiczna w Holandii domaga się wyjaśnień. Zwłaszcza, że od dłuższego czasu funkcjonariusze mają coraz gorszy PR. Możemy mieć więc pewność, że zaraz po zakończeniu śledztwa Krajowy Departament Śledczy przedstawi dokładny, długi raport w tej sprawie. Wszystko po to, by uniknąć niepokojów społecznych i utrzymać zaufanie do tamtejszej policji.