Holandię zalewają fałszywki

Coraz więcej z nas płaci kartą lub telefonem. Warto jednak zawsze mieć w portfelu kilka euro na wypadek, gdyby smartfon padł lub, co już nie raz się zdarzało, posłuszeństwa odmówił system informatyczny banków. Płacąc jednak gotówką, warto przyglądać się banknotom. W Holandii pojawia się bowiem coraz więcej fałszywek.

W ubiegłym roku Bank Holandii (DNB), odnotował znaczny wzrost fałszywych banknotów na niderlandzkim rynku. Dane wskazują, iż liczba fałszywek w Holandii się podwoiła. Co ciekawe, najwięcej pojawia się podróbek słabej jakości, które jednak nadal potrafią ukryć się przed wzrokiem zarówno kupującego, jak i sprzedającego.

 

38 200 banknotów

Jak przekazały władze, w 2022 roku wycofano z obiegu łączeni 38 200 fałszywych banknotów, co stanowi już wspomniane podwojenie względem 2021 roku. Skąd ta różnica? Duże znaczenie ma zapewne zakończenie pandemii. Ludzie znów zaczęli wychodzić z domów więcej imprezować, chodzić na klasyczne zakupy. W efekcie wzrósł odsetek płatności klasyczną gotówką, która była tak odradzana podczas gdy szalał koronawirus. Owszem, wykorzystanie gotówki nie jest już takie same jak przed pandemią, ale w owym wzroście fałszerze zobaczyli swoją szansę.

 

Opłacalność

Jak wskazuje DNB i policja wzrost ilości wykrytych fałszywych banknotów to efekt odkrycia również kilku dużych przypadków oszustw, w których odnaleziono znaczne ilości pieniędzy o dużych nominałach – 100 i 200 euro. Czemu akurat tych? Kara za fałszerstwo pieniędzy o nominale 10 euro jest taka sama jak 100, a w drugim przypadku zysk jest dziesięciokrotny. Więc jeśli dysponuje się odpowiednią technologią, po prostu bardziej opłaca się podrabiać duże nominały. Widać to zresztą po statystykach. Liczba podrobionych banknotów o nominale 50 euro znacznie spadła w ostatnich latach.

Domowa robota

Oprócz dobrze zrobionych podróbek Holandię zalewa też dużo fałszywych banknotów niskiej jakości. Są to często fałszywki tworzone wręcz domowymi metodami, bardzo proste do wykrycia, ponieważ nie mają żadnych zabezpieczeń, ani hologramów, znaków wodnych, czy specjalnych pasków. Niektórzy oszuści próbują szczęścia, drukując je nawet w domu na zwykłych drukarkach, potem mną, i postarzają, licząc, iż nikt nie zwróci uwagi na 5-eurowkę i schowa w kasie gdzieś w lokalnym sklepiku.
Jak jednak pokazują dane, przypadki tego typu też są często wykrywane, a oszuści mają potem bardzo duże problemy.

 

Dlatego też doradzamy, sprawdzajcie gotówkę, jaką otrzymujecie. Nie tylko dlatego, iż możecie stracić prawdziwe pieniądze, ale dlatego, iż gdy spróbujecie nimi nieświadomie zapłacić, sami możecie być uznani za fałszerza.

 

Źródło:  Nu.nl