Holandię czeka kolejny paraliż komunikacyjny?

Wielu doskonale pamięta, jak duże problemy komunikacyjne wyrządziły strajki z 18 marca. Wiele wskazuje jednak, że było to tylko preludium do protestów, które mają się rozpocząć 29 marca.


Feralny 18 marca

18 marca okazał się sądnym dniem dla wielu podróżujących do pracy. W poniedziałkowy poranek od 6 do 7:06 zatrzymały się pociągi, autobusy i tramwaje w wielu miastach i miasteczkach na terenie całej Holandii. Wszystko to spowodowało, że ludzie albo musieli liczyć się ze spóźnieniem do pracy, albo skorzystać z własnego transportu. To drugie rozwiązanie okazało się zresztą niewiele lepsze, ponieważ gdy kierowcy spieszący się do pracy, wjechali na autostrady, spotkali tam policję, pogotowie i straż pożarną jadącą w długich kolumnach z prędkością 66 kilometrów na godzinę. Powodowało to ogromne spowolnienia ruchu, a miejscami tworzyły się nawet zatory.

Oprócz komunikacji publicznej i służb mundurowych na terenie całego kraju doszło również do wielu mniejszych i większych strajków, gdzie pracownicy zaprzestali pracy na 66 minut.

Strajk 18 marca, z powodu tragicznych wydarzeń w Utrechcie, zakończył się przedwcześnie, dlatego też  ten 29 marca ma cechować się jeszcze większym zasięgiem i być dotkliwszy.

66 minut

Prędkość policji czy 66-minutowe przestoje nie wzięły się z znikąd. Wszystko dlatego, że pracownicy chcieli zaprotestować przeciw podnoszeniu wieku emerytalnego planowanego przez obecny rząd. Obecnie wiek emerytalny wynosi w Holandii właśnie 66 lat, ale władze chcą, by wzrósł co najmniej o rok i był ściśle powiązany ze średnią długością życia Holendrów. Temu sprzeciwiają się zaś związki zawodowe, które domagają się, by obecny stan rzeczy pozostał jeszcze co najmniej przez 5 lat. W przeciwnym wypadku ludzie urodzeni np. w 1990 będą musieli pracować do 71 roku życia.

29 marca

Związki zawodowe: CNV, FNV i VCP chcą, by nowy protest odbył się 29 marca. Wedle zapowiedzi działaczy ma on być jeszcze większy i dotkliwszy niż ten z 18, przedwcześnie zakończony i przytłumiony medialnie przez zamach na tramwaj w Utrechcie. Obecnie negocjowane są formy wyrażenia obywatelskiego sprzeciwu. Niewykluczone jest, że pod koniec marca stanie komunikacja w całej Holandii, również ta na lotniskach czy portach. Przewidywane są również protesty w zakładach pracy, które mają uderzyć w gospodarkę, by przykuć uwagę rządzących. Szczegółowe formy działania protestujących nie są jeszcze jednak dokładnie znane.