Holandia zadłuża się na potęgę

W Holandii rośnie deficyt budżetowy

Rząd stara się walczyć z kryzysem. Od początku epidemii władze Holandii wydały już miliardy euro na pomoc firmom dotkniętych przez kryzys gospodarczy i wprowadzone przez gabinet obostrzenia koronowe. Pomimo, iż dzięki kolejnym krokom liberalizacji gospodarka zaczyna znów wychodzić na prostą, to bagaż finansowego zadłużenia kraju pozostanie z Holandią jeszcze przez wiele lat.

Jak wskazuje ustępujący minister finansów, Wopke Hoekstra, w wiosennym memorandum Królestwo Niderlandów w 2021 roku będzie mogło się poszczycić deficytem na poziomie 62,4 miliarda euro. To zaś oznacza, iż zadłużenie osiągnęło poziom 7,5 procent produktu krajowego brutto krainy tulipanów. Jest to więc największa stopa zadłużenia państwa od ćwierćwiecza.

 

Większy niż zakładano

Wypowiedź ministra doskonale pokazuje, iż plan, zakładający utrzymanie deficytu na poziomie maksymalnie 5,5 procent, czyli 44.9 miliardów euro był tylko nieosiągalną mrzonką. Czemu nie udało się go utrzymać? Tu, przywołany wcześniej polityk, odpowiada z wręcz rozbrajającą szczerością. Wszystko z racji wielu dodatkowych wydatków, które gabinet musiał podjąć, by zapewnić jak najlepszą sytuację swoim obywatelom.

 

Wyciekające miliardy

Wśród nich jednym z najbardziej znaczących jest pakiet wsparcia niderlandzkiej gospodarki w walce z kryzysem covidowym, który został przedłużony do trzeciego kwartału tego roku. To kosztuje około 6 miliardów euro. Nie wszystko jest jednak zasługą tak losowej sytuacji, jaką jest epidemia. Wielki udział ma w tym również rząd i wieloletnie zaniedbania kwestii dotyczącej holenderskiego urzędu skarbowego, które to objawiły się poprzez przywoływaną już wielokrotnie na naszych łamach aferę Belastingdienst. Aby rozwiązać tę sytuację, rząd w tym roku musi wydać 1,2 miliarda euro na odszkodowania dla tysięcy rodzin. Gdyby zaś tego było mało, musi on również spłacić długi, które, aby uniknąć komornika, zaciągnęły ofiary. To zaś kolejne 0,9 miliarda. Na koniec trzeba doliczyć kolejne 800 milionów na poprawę świadczenia usług i zarządzania informacją w fiskusie, aby podobne sytuacje nie miały miejsca w przyszłości.

Kolejne 1,5 miliarda euro rząd musi wydać na nowe koszty związane z odbudową rejonu Groningen, z powodu szkód powstałych tam z racji na wydobycie gazu ziemnego. Działania te doprowadziły bowiem do osiadania gruntu i szkód górniczych, które objawiają się nie tylko pękającymi domami, ale i znaczą utratą wartości nieruchomości w tym obszarze. Ponadto gminy otrzymają dodatkowe 600 milionów euro na opiekę nad młodzieżą i edukację. Oprócz nich samorządom przyznano 8,5 miliarda euro, które będą mogły wykorzystać w trakcie i po kryzysie koronowym. Na koniec zaś, władza zdecydowała się jeszcze wydać kilka miliardów między innymi na opiekę psychiatryczną czy walkę z długotrwałym, systemowym bezrobociem.

 

Państwo nie ma pieniędzy

Co to ma wspólnego z nami? Polakami mieszkającymi i pracującymi w Holandii? Państwo nie ma pieniędzy. Wszystkie finanse, jakie posiada, pochodzą od obywateli i przedsiębiorców w postaci, np. podatków. Co to oznacza. Dwie możliwości albo rząd w najbliższych latach ograniczy wydatki, by w ten sposób zmniejszyć deficyt lub podniesie podatki, by zwiększyć wpływy do kasy państwa. Mówiąc inaczej tak czy siak, poczujemy to we własnej kieszeni lub na własnej skórze.